36-letni mężczyzna po spowodowaniu kolizji uciekł pieszo do lasu. Gdy wytropili go policjanci, okazało się, że uciekinier ma przy sobie narkotyki i nie powinien wsiadać za kierownicę z powodu orzeczonego przez sąd 15-letniego zakazu. Na sumieniu miał zresztą więcej.
Zgłoszenie o kolizji w Wólce Pęcherskiej wpłynęło do policjantów z Piaseczna w miniony weekend. Obaj uczestnicy zdarzenia mieli czekać na patrol na miejscu zdarzenia, jednak jeden z nich zdecydował się na pozostawienie samochodu i pieszą ucieczkę do lasu.
Klefedron w bieliźnie
Na miejsce sprowadzono psa tropiącego, który odnalazł ukrywającego się między drzewami 36-latka. Wtedy okazało się, że mężczyzna ma znacznie więcej na sumieniu.
"Zostały przy nim znalezione środki odurzające, które skrzętnie ukrywał w bieliźnie. Badanie narkotestem potwierdziło, że jest to klefedron. Delikwent postanowił ukryć przed funkcjonariuszami nie tylko narkotyki, ale również i swoją tożsamość. Nie posiadał przy sobie dokumentów, a policjantów postanowił przekonać do tego, że jest kimś zupełnie innym" - podaje policja w komunikacie.
Wrócił do więzienia
Po ustaleniu prawdziwych danych wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany po tym, jak nie wrócił z przepustki do zakładu karnego, w którym powinien przebywać do 2027 roku. "Ponadto posiadał orzeczony 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na podstawie wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie" –uzupełnia policja.
36-latek odpowie za spowodowanie kolizji drogowej, posiadanie znacznej ilości środków odurzających, a także niestosowanie się do wyroku sądu. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piaseczno