W środę wieczorem policjanci prowadzili pościg za nietrzeźwym kierowcą. Mężczyzna podczas ucieczki staranował radiowóz i wjechał w autobus miejski.
"Ważne zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy zakończyło się pościgiem. Podczas ucieczki kierowca staranował radiowóz policjantów WWP (Wydział Wywiadowczo - Patrolowy - red.), a następnie wjechał w autobus miejski. W pościgi udział brało kilka patroli. Oprócz wspomnianego WWP również WRD KPP (Wydział Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji - red.) Warszawa Zachód" - przekazała na platformie X (dawniej Twitter - red.) Komenda Stołeczna Policji.
Jak czytamy w kolejnym wpisie, ostatecznie żaden z policjantów oraz nikt w autobusie nie ucierpiał.
Miał 1,4 promila
"Kierowca został zatrzymany. Doznał ogólnych potłuczeń. Trafił do szpitala, a następnie do celi policyjnej. Miał w organizmie 1,4 promila alkoholu" - podała KSP. I zaapelowała o reagowanie, gdy mamy podejrzenia, że inny kierowca może być nietrzeźwy.
Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl dowiedział się, że zdarzenie miało swój początek przed godziną 23, na drodze wylotowej w kierunku Poznania.
Kierujący oplem uderzył bokiem w skodę i odjechał. Poszkodowany za nim ruszył, w końcu obaj mężczyźni się zatrzymali. Doszło do wymiany zdań. Poszkodowany kierowca zorientował się, że drugi kierujący może być pod wpływem alkoholu i zadzwonił pod numer alarmowy. Cały czas jechał też za oplem. Wówczas miał zacząć się policyjny pościg, który zakończył się dopiero w centrum po tym, jak opel zderzył się jeszcze z autobusem miejskim. - Kierowca opla skutecznie uciekał, dlatego policjanci "zakleszczyli" go, uniemożliwiając mu dalszą jazdę - podsumował nasz reporter.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP