Uczestnicy marszu zaczęli zbierać się już przed godziną 15 na placu Krasińskich, tuż przy siedzibie Sądu Najwyższego. Mieli ze sobą między innymi flagi Unii Europejskiej i Polski. Sporo zebranych osób było w togach, były też delegacje z innych państw. Po godzinie 15 zgromadzenie zostało oficjalnie zainaugurowane. Uczestnicy odśpiewali hymn Polski.
- To nie jest dla nas rzeczą zwyczajną, że wychodzimy w togach po to, aby protestować przeciwko odbieraniu ludziom prawa do sądu, przeciwko odbieraniu ludziom ich podstawowych praw, niszczenia trójpodziału władzy - zaznaczył podczas piątkowej konferencji prasowej zapowiadającej marsz prezes "Iustitii" sędzia Krystian Markiewicz.
Ruszyli ulicą Miodową. Na czele demonstracji szli przedstawiciele zawodów prawniczych - wielu w togach, część z togami przewieszonymi przez ramię. Trzymali transparenty z hasłami: "Prawo do niezawisłości" i "Prawo do Europy".
Około godziny 15.40 czoło znajdowało się na Krakowskim Przedmieściu. Uczestnicy skandowali między innymi: "wolne sądy". Przed godz. 16 marsz zatrzymał się przed Pałacem Prezydenckim. Nad głowami zebranych rozpościerała się duża biało-czerwona flaga.
Jak podała Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" - jeden z organizatorów wydarzenia - w marszu brali udział sędziowie z ponad 20 krajów europejskich.
Po godzinie 16 rzecznik urzędu miasta stołecznego Warszawy Kamil Dąbrowa poinformował w mediach społecznościowych, że "według szacunków warszawskiego ratusza w "Marszu Tysiąca Tóg" bierze udział około 15 tys. uczestników".
Według szacunków warszawskiego ratusza w #MarszTysiacaTog bierze udział około 15 tys. uczestników.
— Kamil Dąbrowa (@dabrowa_k) January 11, 2020
W imieniu uczestników wydarzenia krakowski sędzia Waldemar Żurek wygłosił apel do prezydenta Andrzeja Dudy.
- My, sędziowie, jesteśmy tutaj w otoczeniu tysięcy obywateli, jesteśmy tu, ponieważ służymy wiernie Rzeczypospolitej i stoimy na straży prawa - mówił były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa.
- Jesteśmy tutaj razem, aby upomnieć się po raz kolejny o dochowanie danego narodowi polskiemu słowa - zwracał się sędzia Żurek do zgromadzonych i prezydenta. - Jesteśmy też po to, aby przypomnieć wartości, których Polacy nigdy się nie wyrzekną. Polska jest krajem, który umiłował wolność. Polacy są ludźmi, którzy umiłowali wolność. A wolność tą mogą gwarantować jedynie niezależne sądy i niezawiśli sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, sędziowie europejscy - kontynuował.
Przed godziną 18 uczestnicy marszu dotarli przed gmach Sejmu.
"Praworządność jest w naszych sercach"Na zakończenie marszu przemówienie wygłosił Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
- Marsz się zakończył, ale nie nasza droga do przywrócenia praworządności. Marsz przebiegał w milczeniu, ale my milczeć nie zamierzamy - podkreślił.
- Szliśmy w togach, ale nie zamierzamy ich zdejmować - kontynuował. Jak mówił, pozbawić tóg sędziów mogą chcieć między innymi rzecznicy dyscyplinarni. - Ale pozbawienie nas tóg nie oznacza pozbawienia nas wartości, bo praworządność jest w naszych sercach, nie w togach i łańcuchach, chociaż są one dla nas świętością - zapewnił.
"Jesteśmy tu dzisiaj po to, aby służyć ludziom"- Szliśmy w togach, żeby wszyscy Polacy mogli nas zobaczyć. Zobaczyć, że nie jesteśmy jakimiś kosmitami, kastą, komuchami, zdrajcami i złodziejami. Jesteśmy Polakami, którzy mają zawód, który polega na bardzo ważnej misji - kontynuował Markiewicz.
Wyjaśniał również, że "toga jest jak fartuch dla lekarza - to uniform, to symbol służby". - A my jesteśmy tu dzisiaj po to, aby służyć ludziom. Wychodzimy na ulice, by bronić naszych wspólnych praw jako Polaków. Bo niezawisłość sędziów to niezależność od jakichkolwiek wpływów na wyroki i decyzje sądów. Każdy Polak, każdy Europejczyk ma prawo do niezależnego sądu i po to tutaj jesteśmy - podkreślał.
USTAWA NAZYWANA REPRESYJNĄ. CZYTAJ WIĘCEJ >
O 18.15 manifestacja została zakończona, a uczestnicy zaczęli się rozchodzić.
O manifestacji czytaj też na tvn24.pl.
Marsz odbywał się pod hasłem: "Prawo do niezawisłości. Prawo do Europy".
Autorka/Autor: ran
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP