Zarząd Dróg Miejskich chce, by wdrożenie systemu zdalnej kontroli oświetlenia przede wszystkim usprawniło zarządzanie infrastrukturą. "Dziś w przypadku awarii, w głównej mierze, musimy opierać się na raportach z patroli wykonywanych przez pogotowie drogowe czy zgłoszeniach mieszkańców" - tłumaczą drogowcy w komunikacie.
Mniejsze koszty
Jak zapewniają, po wdrożeniu systemu każda oprawa czy szafa oświetleniowa wyposażone byłyby w "specjalny nadajnik informujący o ich pracy". Dzięki temu drogowcy mogliby szybko wykrywać, ale również przewidywać awarie. System mógłby pozwolić również na utrzymywanie właściwych parametrów oświetlenia na ulicach, ciągach pieszych i drogach dla rowerów. Stałe monitorowanie zużycia energii czynnej i biernej pozwoliłoby natomiast na ustalenie potrzeb związanych z kompensacją, a co za tym idzie, zmniejszeniem kosztów zużycia energii elektrycznej i obsługi związanej z konserwacją.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zajęcza zyska nową nawierzchnię, zlikwidują wspólny ciąg pieszo-rowerowy.
"Naszym wymaganiem jest również to, aby system umożliwiał wykorzystanie infrastruktury oświetleniowej, ale również gromadzonych danych, dla potrzeb innych jednostek miejskich. W przyszłości latarnie mogłyby pomagać w przekazywaniu informacji o awariach innej infrastruktury" - wskazuje ZDM.
Sprawdź także: Przebudowa placu Na Rozdrożu. Od wtorku pierwsze zmiany dla pieszych.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZDM