Po godzinie 12 aktywiści na kilka minut zablokowali wjazd ulicą Grochowską od strony centrum na Rondo Wiatraczna. Wzdłuż pasów stanęło siedem osób z transparentami z napisami "Jeszcze żyjesz, ratuj klimat" i "Bez wody nie ma prądu".
Blokada w alei Niepodległości
Kolejna blokada została ustawiona około 13.30 w alei Niepodległości. - Aktywiści zablokowali na dziesięć minut jezdnię w kierunku centrum. Ustawili się z banerem na wysokości kładki przy Bibliotece Narodowej - mówił Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.
Jeden z aktywistów mówił przez megafon, iż w piątek "prezydent Andrzej Duda powiedział, że Polska jest liderem w walce z kryzysem klimatycznym". - Myśleliśmy, że prezydent Duda powiedział już wszystko, co miał w zanadrzu swoich marzeń, wyobrażeń - zaznaczył.
Później taka sama blokada została ustawiona na jezdni alei w kierunku Ursynowa. - W korku utknął między innymi policyjny radiowóz. Policjanci włączyli sygnały i przebili się przez zator. Wtedy aktywiści rozeszli się - dodał nasz reporter. I zaznaczył, że funkcjonariusze rozmawiali z jedną z kobiet organizujących manifestację.
Około godziny 15 zorganizowana została również blokada przy placu Zbawiciela. Na Marszałkowskiej stanęły osoby między innymi z transparentem "Czas na bunt". - Zablokowany został wylot Marszałkowskiej w kierunku placu Konstytucji. Aktywiści ustawili się na ulicy, torowisko było przez cały czas przejezdne - przekazał Szmelter.
Szczyt klimatyczny
- W Polsce w ciągu najbliższych dwóch dekad zamierzamy zbudować nowy system energetyczny, a udział węgla w produkcji prądu zmniejszy się z obecnych 70 do nawet 11 procent w 2040 roku - zadeklarował w piątek prezydent Andrzej Duda podczas szczytu klimatycznego. Jak wyjaśnił, energetyka w naszym kraju będzie oparta o energię jądrową, odnawialną i gaz.
Poinformował, że w czwartek doszło do porozumienia po długim dialogu społecznym pomiędzy społecznością górników a przedstawicielami polskiego rządu dotyczącego wyłączenia węgla z produkcji energii elektrycznej do 2049 roku.
Chcą zatrzymać katastrofę klimatyczną
Organizatorami akcji są aktywiści z Extinction Rebellion. To ruch słynący z protestów i happeningów, których celem jest przypominanie, że w Polsce konieczne są zmiany systemowe, aby uchronić gatunek ludzki przed katastrofą klimatyczną. Podobna blokada odbyła się pod koniec lutego w Alejach Jerozolimskich.
Grupa kilkunastu osób położyła się o poranku na jezdni, część z nich zeszła na bok dopiero przed południem. Dzień wcześniej, 25 lutego, na moście Poniatowskiego jezdnię zablokował aktywista z banerem: "Jestem przerażony, że będę mógł zabić za wodę w wojnie klimatycznej". Tego samego dnia aktywistka ruchu przykleiła dłoń do szklanych drzwi Kancelarii Sejmu.
Zobacz reportaż: "My idziemy ich obalić". O co walczy młode pokolenie?
Autorka/Autor: kk/ran
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl