Jak wynika z raportu Zarządu Dróg Miejskich za rok 2018, wypadki z udziałem pieszych to drugie najczęstsze zdarzenie na warszawskich ulicach (34,5 proc.). W poprzednim roku zostały w nich poszkodowane 383 osoby, w tym 24 śmiertelnie. Stąd konieczność prowadzenie audytów. W 2019 roku drogowcy zajęli się zebrami w Wawrze (348 przejść), we Włochach (229), na Pradze Północ (155), Bemowie (171) i Żoliborzu (182).
Jak informuje ZDM, audytorzy badali bezpieczeństwo pod kątem około 30 kryteriów, między innymi związanych z organizacją ruchu, oświetleniem czy geometrią jezdni. "Metodyka oceny Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i oświetlenia opracowana na potrzeby Warszawy jest wyjątkowa - prawdopodobnie nigdzie na świecie nie prowadzono tak kompleksowego audytu w tak dużej skali" - przekonują drogowcy.
"Przyznawał oceny, określał zagrożenia"
"Audytor po przeprowadzeniu badań przyznawał oceny, określał zagrożenia, a następnie wskazywał zalecenia. Po tym etapie następowało sprawdzenie krzyżowe. Drugi audytor otrzymywał szczegółowe wyniki i na tej podstawie oceniał pierwszego audytora. W przypadku rozbieżności wprowadzany był trzeci audytor – rozjemca. Taka metodyka pozwoliła na wypracowanie najlepszych rozwiązań" - przekazują przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich.
I dodają, że na podstawie wyników audytu podejmowane zostają decyzje, dotyczące zmian w infrastrukturze, mających wpływ na poprawę bezpieczeństwa. Są one różne w zależności od lokalizacji i rozpoznanych problemów.
Zostało sześć dzielnic
ZDM zajmuje się budową nowych sygnalizacji, oświetleniem przejść, montażem progów zwalniających, azyli dla pieszych i budową innych form spowolnienia ruchu, na przykład rond. "Od momentu rozpoczęcia audytu przebudowaliśmy kilkadziesiąt najbardziej niebezpiecznych przejść. Ponad 100 kolejnych jest już w planach ZDM lub innych jednostek miejskich" - podają drogowcy.
Audyt bezpieczeństwa prowadzony jest w Warszawie od 2016 roku. Do tej pory zbadanych zostało ponad trzy tysiące przejść. W kolejnym roku służby skontrolują zebry w ostatnich sześciu dzielnicach (w Wesołej, Rembertowie, Wilanowie, Ursusie, na Białołęce i na Woli).
Docelowo audytem objęte zostać mają wszystkie przejścia dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej, zarządzane przez ZDM. W Warszawie znajduje się 4179 takich zebr.
Przejścia w centrum stolicy
Wytyczanie i modernizacja przejść niosą jednak ze sobą poważne zmiany dla wszystkich uczestników ruchu, a nierzadko też konflikty. W 2015 roku informowaliśmy o otwarciu naziemnych pasów u zbiegu Alej Jerozolimskich i ulicy Emilii Plater. Początkowo drogowcy zastanawiali się nad trzema zebrami, ale uznali, że za bardzo utrudniałoby to ruch.
Na tvnwarszawa.pl zastanawialiśmy się wtedy nad pomysłem otwarcia innych przejść w Alejach Jerozolimskich, bowiem na półtorakilometrowym odcinku - między Kruczą a Żelazną - nie było żadnego naziemnego przejścia dla pieszych ani przejazdu dla rowerów. Pomysł krytykował jednak Adam Sobieraj, rzecznik ZDM - Wyniesienie ludzi na powierzchnię, wymagałoby przebudowy całego układu. Nie ma sensu, żeby przejścia się dublowały – argumentował.
W ostatnim czasie toczą się także burzliwe dyskusje dotyczące wytyczenia kolejnych naziemnych pasów w tej okolicy, przy rondzie Dmowskiego. Wiceprezydent Robert Soszyński przekazał dziennikarzom podczas nieoficjalnego spotkania, że nie podoba mu się ten plan i jest gotowy do zablokowania zmian. Odpowiedział na to na początku grudnia prezydent Rafał Trzaskowski. "Przejścia naziemne przy skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich i ulicy Marszałkowskiej powstaną. Planujemy więcej przejść także na innych ulicach w centrum" - napisał na Facebooku.
O wytyczeniu wspomnianych zebr władze miasta mówiły już pięć lat temu. Początkowa koncepcja zakładała przekształcenia ronda Dmowskiego w zwykłe skrzyżowanie. Ostatecznie zaplanowano jednak budowę czterech przejść na wysokości ulic: Widok, Nowogrodzkiej, Poznańskiej oraz Parkingowej.
Autorka/Autor: ab/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl