Tramwaje na Andersa w przyszłym tygodniu?

fot. Dawid Krysztofiński/tvnwarszawa.pl
fot. Dawid Krysztofiński/tvnwarszawa.pl
Być może w przyszłym tygodniu uda się oddać do użytku wiadukt Andersa. Wszystko zależy od tego, jak szybko zbierze się komisja nadzoru budowlanego.

Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych w połowie września dostarczył do nadzoru budowlanego dokumentację i miał nadzieję, że wiadukt zostanie otwarty do końca miesiąca. Niestety nie udało się, bo nadzór budowlany zażądał uzupełnienia dokumentacji.

- Uzupełniamy ją i mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu zbierze się komisja, która dopuści ruch po całym wiadukcie. Wszystko zależy od inspektorów z nadzoru - mówi Agata Choińska, rzeczniczka prasowa ZMID.

Na wiadukt czekają kierowcy, którzy obecnie jeżdżą tylko po jednym wiadukcie drogowym i pasażerowie, którzy nie mogą doczekać się powrotu tramwajów.

- Do niedawna jako prawdopodobny (też już nie pierwszy, a kolejny) termin otwarcia tego wiaduktu podawany był dzień 17.10 br. Przygotowaliśmy zatem wprowadzenie od tego dnia zmian w układzie linii tramwajowych dostosowanych zarówno do zmienionego układu torowego w rejonie Dw. Wileńskiego, jak też otwartego już torowiska w ul. Mickiewicza - przekonuje ZTM.

Ale w związku z przedłużajacymi się procedurami wstrzymano uruchomienie dwóch linii. - uruchomienie linii 6 i 15 oraz zmiana trasy linii 35 zostaną wprowadzone z chwilą oddania do użytku wiaduktu w ciągu ulic: Andersa – Mickiewicza - zapewnia ZTM

Ciągnąca się budowa

Ponad miesiąc temu pierwsze tramwaje wjechały wprawdzie na wyremontowany wiadukt, ale bez pasażerów - były to testy. Sprawdzanie szyn to standardowa procedura po remoncie.

Utrudnienia na Andersa trwają od 2009 roku. Po wybraniu wykonawcy nowej przeprawy drogowcy obiecywali, że pierwszy wiadukt będzie gotowy pod koniec października 2010. Udało się dopiero w lipcu 2011.

Koszt budowy trzech równoległych wiaduktów to 79 mln zł.

TAK WYGLĄDAŁY TESTY SZYN NA WIADUKCIE:

bf/ran

Czytaj także: