Manewry kierowcy ciężarówki sfilmował mieszkaniec ulicy Umińskiego, który podzielił się nagraniem z portalem warszawawpigulce.pl. Wszystko działo się kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym niedawno doszło do śmiertelnego potrącenia siedmiolatka.
Ciężarówka zaparkowana podjechała pod prąd. Stanęła - jak twierdzi autor nagrania - na zakazie zatrzymywania się. Potem kierowca zaczął cofać, wjeżdżając przy tym na przejście, którym właśnie szli piesi.
Straż nie widzi, policja nie zdąża
Na nagraniu widać, że po drugiej stronie ulicy stoi patrol straży miejskiej, ale nie reaguje.
- W piątek o godzinie 21.05 mieliśmy zgłoszenie, że tir który dowozi towar, blokuje skrzyżowanie przy jednym ze sklepów – potwierdza Piotr Świstak ze stołecznej policji. – Policjanci, którzy przybyli na miejsce, nie odnotowali już żadnego pojazdu. Najprawdopodobniej odjechał – dodaje.
Wszystko działo się jednaj tuż obok komisariatu policji.
W połowie marca w na przejściu dla pieszych przy ulicy Umińskiego, niedaleko szkoły podstawowej, kierowca czarnego BMW potrącił 7-latka. Dziecko było reanimowane przez świadków wypadku.
W ubiegłym tygodniu drogowcy zamontowali w tym miejscu progi zwalniające, na jezdniach w obu kierunkach. "Doświadczenia z innych ulic pokazują, że jest to rozwiązanie skutecznie poprawiające bezpieczeństwo pieszych i uspokajające ruch samochodowy" – wyjaśniał Zarząd Dróg Miejskich.
kw/r