Ruszyła budowa w Międzylesiu. Ludzie przechodzą przez tory

Ludzie przechodzą przez tory w niedozwolonym miejscu
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Nie chcą nadkładać 200 metrów, wolą ryzykować przechodzenie w niedozwolonym miejscu. Po tym, jak w Międzylesiu ruszyła budowa tunelu, pasażerowie PKP przechodzą przez placu budowy i torowisko.

Sytuację zaobserwował nasz reporter Lech Marcinczak, który pojechał do Międzylesia sprawdzać postępy prac.

- Informacja wskazująca drogę do przejścia dla pieszych jest nieprecyzyjna, a przejście przez tory kiepsko zabezpieczone. Na miejscu są jedynie 3 osoby. Nie mogą zapanować nad wszystkimi, którzy łamią przepisy - relacjonował w sobotę przed południem.

Dla ruchu zamknięto przejazd i przejście przez tory kolejowe przy stacji PKP Międzylesie. By dostać się na peron, nie łamiąc przepisów, ludzie muszą pokonać około 200 metrów wzdłuż ulicy Patriotów.

Mało kto jednak tak robi. - Większość wchodzi na budowę i idzie przez tory na peron. Często dochodzi do wymiany zdań z robotnikami, po czym pieszy łamiący przepisy "kontynuuje podróż". Sytuacja powtarza się nagminnie - relacjonuje Marcinczak.

Jak poinformował nasz reporter, po kilku sprzeczkach między robotnikami, a przechodzącymi w niedozwolonym miejscu, ci pierwsi zaczęli ustawiać dodatkowe barierki, by utrudnić łamanie przepisów.

Zamknięty przejazd

19 czerwca budowa tunelu pod nasypem kolejowym w Międzylesiu weszła w decydującą fazę. Zamknięto przejazd przez tory kolejowe, a dopiero tydzień później zostanie otwarta tymczasowa przeprawa w Aninie. Razem z przejazdem zamknięta została też ulica Żegańska, między Patriotów a Pożaryskiego.

W przyszłości na wysokości urzędu dzielnicy Wawer i ulicy Dworcowej powstanie rondo i przejście podziemne. Jednak do czasu ukończenia budowy tunelu w listopadzie przyszłego roku, mieszkańcy muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami w ruchu.

Zamknięty fragment Żegańskiej można objechać ulicami Pożaryskiego, Kajki oraz Patriotów do przejazdu w Radości.

ep/r

Czytaj także: