Rozbita taksówka w Wilanowie. Policjanci dostali informację, że mógł ją prowadzić pijany, jednak w miejscu zdarzenia go nie zastali. Tymczasem na Pradze Południe kierowca autobusu zajechał drogę podejrzanie zachowującemu się kierowcy audi. Tu potwierdziło się: wsiadł za kierownicę po kieliszku.
W Wilanowie taksówka rozbiła się około godziny 18. Na miejscu był Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl - Do zdarzenia doszło na ulicy Gąsek. Toyota uderzyła w latarnię, następnie w drzewo, po czym znalazła się w rowie - opisywał. Jak dodał, na miejscu pracowały straż pożarna oraz policja. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że rozbitą toyotę mogła prowadzić osoba pod wpływem alkoholu, jednak na miejscu nikogo nie zastaliśmy - przekazał z kolei Jarosław Florczak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Będziemy wyjaśniać okoliczności zdarzenia - zapewnił.
Obywatelskie zatrzymanie
Tymczasem dwie godziny wcześniej, na Ostrobramskiej doszło do obywatelskiego zatrzymania kierowcy audi przez prowadzącego autobus. - Kierujący autobusem, widząc przed sobą audi, które podejrzanie się zachowywało, nie trzymało się osi jezdni, postanowił zablokować drogę kierującemu - relacjonuje Florczak.
Prowadzący zablokował przejazd. Następnie, według relacji policji, zabrał kluczyki ze stacyjki audi. - Podejrzenia się sprawdziły. Prowadzący audi miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany - powiedział Florczak.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl