Przed policją ukrywał się w Mielnie. Pirat z BMW zatrzymany na plaży

Policja zatrzymała Roberta N.
Źródło: policja
Jak dowiedział się dziennikarz portalu tvn24.pl policja zatrzymała Roberta N., znanego jako "Frog". Mężczyzna zamieścił w internecie film z szaleńczego wyścigu ulicami Warszawy. Informację o zatrzymaniu potwierdził na antenie TVN 24 Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.

Robert N. został zatrzymany na plaży w Mielnie około godz. 14. U "Froga" znaleziono broń palną, kajdanki, kominiarkę i sprzęt do zatrzymywania samochodów. W tym samym momencie, gdy go zatrzymywano na plaży, policjanci przeszukiwali należące do niego mieszkanie w Krakowie. Znaleźli tam dokumentację finansową prowadzonej przez niego działalności gospodarczej.

- Jego zatrzymanie nie jest związane z brawurową jazdą po Warszawie - powiedział na na antenie TVN 24 Sokołowski. Policjanci zatrzymali "Froga" w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw o charakterze kryminalnym.

- Człowiek ten interesuje nas z punktu widzenia kilku przestępstw, o które go podejrzewamy. Będziemy z nim rozmawiać, jeżeli będą takowe przesłanki, będziemy wnioskować o to, żeby był aresztowany - mówił Mariusz Sokołowski. Dodał, że Robert N. ukrywał się przed zatrzymaniem. - Robił wszystko, by nie dać się zatrzymać. Nic to nie dało wpadł w ręce policjantów - mówił Sokołowski. Po przewiezieniu do Warszawy mężczyzna będzie przesłuchiwany przez śledczych.

Pirat z BMW zatrzymany w Mielnie

Rajd po Warszawie

W ubiegły wtorek prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie kierowcy BMW M3, który 5 czerwca, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość, złamał szereg przepisów prawa o ruchu drogowym.

Zbierane są dodatkowe materiały dowodowe. W środę powołani zostali dwaj biegli, którzy mają między innymi ocenić wiarygodność nagranego i umieszczonego w internecie filmu.

Ponadto, przesłuchany już został świadek, który zeznał, że za kierownicą BMW M3 siedział Robert N. - Musimy to zweryfikować - mówił Przemysław Nowak z prokuratury okręgowej. Jak jednak dodał, "zostało to uprawdopodobnione".

Niebezpieczna jazda

Kilkunastominutowy film pojawił się w internecie w piątek. Widać na nim, jak kierowca łamie wiele przepisów m.in. ściga się z motocyklami, jedzie pod prąd, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi z dużą prędkością slalomem między innymi autami.

Biegły sądowy, który widział nagranie, ocenił, że kierowca BMW musiał w niektórych miejscach jechać około 200 km/h. Na razie żadne zarzuty nikomu nie zostały postawione.

- Żeby je postawić, zazwyczaj potrzebujemy jakiegoś potwierdzenia, jakiegoś szerszego materiału dowodowego - wyjaśnił w środę Nowak. O tym, czy są postawy do stawiania zarzutów zdecyduje prokurator po całościowym zapoznaniu się i analizie materiału dowodowego.

Śledczy zmienili zdanie

Przypomnijmy, początkowo prokuratura nie podejmowała postępowania wobec kierowcy BMW. Jak mówił w poniedziałek Nowak, ze wstępnej oceny, na podstawie przekazów medialnych, wynikało, że chodzi o "wykroczenia drogowe, które nie wypełniają znamion żadnego przestępstwa".

Zobacz nagranie z szalonej jazdy po Warszawie:

Rajd po Warszawie opublikował w internecie najprawdopodobniej sam kierowca

Kierowca minął kilkanaście miejskich kamer:

Lista pytań do policji po filmie grozy z ulic Warszawy

Robert Zieliński, wp/ec

Czytaj także: