- Wyjeżdżając z posesji przy ul. Sęczkowej, kierowca hondy lekko otarł się o karetkę. Po kolizji najpierw rozmawiał z kierowcą karetki, po czym wsiadł do auta i zaczął uciekać uliczkami Wawra. Wjechał na Wał Miedzeszyński, jechał nim chwilę, po czym, przecinając dwa pasy, skręcił w Kadetów. Rozbił się na latarni - informuje, na podstawie relacji świadków, Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
Jak mówią świadkowie, po tym zderzeniu miał porzucić samochód i uciec piechotą.
Pacjent w karetce
- Kierowca był nietrzeźwy. Miał około promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany - informuje asp. Piotr Świstak z komendy stołecznej.
- Ambulans wiózł pacjenta na dializę. Przyjechała po niego druga karetka - mówi Marcinczak.
Niewielkie utrudnienia
Na skutek kolizji przez kilkadziesiąt minut zablokowany był skręt w z ul. Kadetów, ale ruch był niewielki.
Ściął latarnię na Kadetów
b/par