We wtorek wieczorem karetka pogotowia zderzyła się z samochodem osobowym w alei Sikorskiego. Ranny został kierowca ambulansu. Jak podaje policja, mężczyzna był pod wpływem alkoholu i prowadził samochód bez uprawnień.
Do zderzenia samochodu osobowego z karetką pogotowia doszło w alei Sikorskiego, przy Czarnomorskiej. Policja zgłoszenie otrzymała około godziny 22.45. - Doszło do zderzenia auta z karetką, która w wyniku tego dachowała. Ranny został kierowca karetki, trafił do szpitala - poinformowała we wtorek w nocy Kontakt 24 st. asp. Małgorzata Wersocka z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
Nie potwierdziła, czy karetka jechała na sygnale.
"Po alkoholu i bez uprawnień"
Więcej powiedział w środę Robert Koniuszy z komendy na Mokotowie. Potwierdził, że ambulans miał włączone sygnały dźwiękowe i świetlne.
- Kierowca karetki miał około jednego promila w wydychanym powietrzu. Nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Ustalamy, jak wszedł w posiadanie karetki - wyjaśnia Koniuszy.
Dodaje, że mężczyzna miał 20 lat, a karetka pochodziła z taboru prywatnego. - Ustalamy, czy mężczyzna był pracownikiem firmy - mówi.
Koniuszy podaje też, że jeśli lekarze, a także stan trzeźwości mężczyzny pozwolą, to policjanci "przeprowadzą czynności z nim jeszcze w środę".
- Odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym i za kierowanie bez uprawnień - wylicza Koniuszy.
Kierowca "zakleszczony" w karetce
St. asp. Łukasz Płaskociński z warszawskiej straży pożarnej powiedział we wtorek w rozmowie z TVN24, że kierowca karetki nie transportował pacjentów. Nie przewoził też ratowników. - Kierowca karetki najbardziej ucierpiał. Był zakleszczony, wydobywany przy pomocy narzędzi hydraulicznych - dodał Płaskociński.
Kierowca samochodu osobowego nie ucierpiał.
pk,ran/r