Pan Bartłomiej, który razem z rodziną spotkał zwierzę, twierdzi, że mógł być to łoś albinos. - Wyczytałem, że jest ich 170 sztuk w Europie. Niespotykany widok - mówił. Opisał, że zwierzę udało się nagrać w Niedzielę Wielkanocną, około godziny 19. Przejeżdżał wtedy przez gminę Leszno. - Jechaliśmy z rodziną, nagle zobaczyliśmy, że auta przed nami zaczynają zwalniać i się zatrzymywać. Kierowcy włączyli światła awaryjne, myślałem, że może doszło do wypadku. Zauważyłem nagle powód tego zachowania kierowców. Na poboczu stał łoś. Widziałem już łosie na żywo, ale nigdy nie trafiłem na białego. Coś niesamowitego - opowiadał rozmówca w rozmowie z redakcją Kontaktu 24.
"To pojedyncze przypadki"
Komendant Straży Parku Kampinoskiego Artur Kenig potwierdził, że widoczne na nagraniu zwierzę to łoś albinos. - Zgadza się, jest to łoś, byk, na pewno nie zeszłoroczny, nieco starszy, ale nadal młody. Takie łosie to prawdziwa rzadkość, pojedyncze przypadki. Podobno dwa, trzy lata temu w okolicy Boru Kaźmierskiego w Kampinosie była widziana klępa, czyli samica łosia, z bardzo jasnym umaszczeniem. Być może to ona przekazała mu te geny - zastanawia się komendant. Jednocześnie uczulił na to, by nie podchodzić do łosi. - Często ludzie chcą zrobić sobie z nimi zdjęcie, a to może być niebezpieczne. Nie wolno do łosi podchodzić, one mają swoją strefę bezpieczeństwa, zachowują dystans. Gdy ta strefa zostanie naruszona, taki łoś będzie próbował odpędzić potencjalne zagrożenie, czyli człowieka, może położyć po sobie uszy, pochylić głowę, a potem pobiec za takim delikwentem i jeśli go dogoni, prawdopodobnie kopnie - zaznaczył. Dodał, że jeśli chcemy poobserwować spotkanego łosia, to tylko z daleka.
Nagranie niezwykłego łosia otrzymaliśmy również przez Facebooka. Zwierzę widziane było w niedzielę w miejscowości Sowia Wola w powiecie nowodworskim.
Autorka/Autor: jw, katke
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Emma, Facebook