Ukarali go mandatem za picie piwa na przystanku, a chwilę później zauważyli za kierownicą auta

Kierowca miał cztery promile (zdjęcie ilustracyjne)
Zaostrzenie przepisów, możliwa konfiskata auta. "Czynnik bardzo odstraszający"
Źródło: TVN24

Nawet trzy lata więzienia grożą 44-letniemu mieszkańcowi Warszawy, który został ukarany mandatem za picie piwa na przystanku. Pół godziny później prowadził bowiem auto, a w organizmie miał blisko trzy promile alkoholu.

W czwartek policjanci patrolowali ulice Kamieńczyka. Na jednym z przystanków autobusowych zauważyli grupę mężczyzn pijących piwo. Podjęli interwencję, wylegitymowali i ukarali mandatami spożywających alkohol, a następnie ruszyli dalej patrolować ulice.

- Pół godziny po interwencji na ulicy Warszawskiej policjanci zauważyli jednego z ukaranych mężczyzn za kierownicą mercedesa. Przerwali dalszą jazdę, zatrzymując auto do kontroli drogowej. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w organizmie mieszkańca Warszawy blisko trzy promile alkoholu. Policjanci zatrzymali nieodpowiedzialnemu mężczyźnie prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd - informuje w komunikacie nadkomisarz Damian Wroczyński z wyszkowskiej policji.

PRZECZYTAJ: Zdał egzamin i tego samego dnia stracił prawo jazdy.

Policjanci przypominają, że zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat więzienia i zakaz prowadzenia samochodów. Ponadto sąd obowiązkowo orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych w przypadku osoby, która po raz pierwszy prowadziła w stanie nietrzeźwości, oraz nie mniejszej niż 10 tysięcy złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem pod wpływem alkoholu.

PRZECZYTAJ: Zdał egzamin i tego samego dnia stracił prawo jazdy.

Kierowca bmw i "za małe rondo"
Kierowca bmw i "za małe rondo"
Źródło: policja Wyszków
Czytaj także: