Pasy wymalowano na Jagiellońskiej na wysokości toru testowego dawnej Fabryki Samochodów Osobowych.
Testują trwałość, widoczność, szorstkość
"Test prowadzony jest na lewym pasie, a linie eksperymentu zostały namalowane między liniami stałej organizacji ruchu, a więc pod kołami aut. Test bada aż 16 różnych farb i mas oznakowania poziomego, w tym dwie linie żółte stosowane w czasie remontów i zmian organizacji ruchu" - informuje Zarząd Dróg Miejskich.
Jak wyjaśnia rzeczniczka drogowców Karolina Gałecka - badania nie mogą ograniczać się do laboratorium.
- To element badań terenowych. Badana jest trwałość, widoczność w dzień i w nocy, szorstkość i szybkość wycierania się. Badania są niezbędne, aby produkty otrzymały niezbędne certyfikaty - precyzuje Gałecka. - Testowane są taśmy odblaskowe, masy termoplastyczne, masy chemoutwardzalne, trzy rodzaje oznakowania strukturalnego, spreje do odnowień - wylicza.
Testy potrwają minimum dwa lata
Jakie profity będzie miał z tego ZDM?
- Na wiosnę i jesienią odświeżamy oznakowanie i zależy nam na tym, żeby wykorzystywane do tego materiały były wysokiej jakości - zapewnia Gałecka.
Testy przewidziane są na kilka lat. Żółte pasy tymczasowej organizacji ruchu wytrzymać muszą co najmniej 6 miesięcy, białe, cienkowarstwowe (czyli malowane) - 12 miesięcy, a grube, strukturalne - 24 miesiące. Tyle potrzeba do otrzymania certyfikatów.
- Sprawdzamy trwałość wyrobów, ich parametry i to jak się zmieniają podczas użytkowania - mówi Paweł Skierczyński z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. - Określamy, ile samochodów przejeżdża dziennie i wiemy mniej więcej, ile po konkretnym pasku przejedzie kół - dodaje.
Zdezorientowani zmieniają pas
Niektórzy kierowcy nie chcą jednak pomóc instytutowi i w ostatniej chwili zmieniają pas.
- Część kierowców jest zdezorientowana i zjeżdża przed odcinkiem doświadczalnym na sąsiedni pas - zauważa Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.
Po dwóch latach pasy nie znikną. Test trwać będzie nadal.
wp/ec