W piątek przez kraj przeszły potężne nawałnice. Synoptyk TVN Meteo, Artur Chrzanowski śledził sytuację pogodową w Polsce i informował, gdzie grzmiało. Burze na froncie przesuwały się z zachodu na wschód. Po spokojnej nocy, zjawiska lokalnie powrócą w sobotę.

W piątek przez kraj przechodzą groźne burze. W wyniku nawałnic zginęły cztery osoby. Wichury i ulewy spowodowały podtopienia i utrudnienia w komunikacji miejskiej oraz na kolei. Strażacy interweniowali ponad sześć tysięcy razy.

Zalane ulice, powalone drzewa czy zniszczone samochody to tylko część konsekwencji przechodzących nawałnic. Siłę żywiołu widać na zdjęciach i filmikach przysyłanych na Kontakt 24.

Prognozowane w piątek zjawiska takie jak silne burze i towarzyszące im gradobicie oraz ulewy, a także porywisty wiatr będą silne na tyle, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wystosował ostrzeżenia. Alerty meteorologiczne obowiązują w wielu regionach.

W ciągu dnia albo wystąpią przelotne opady deszczu, albo burze. Spodziewane w piątek ulewy będą obfite, o natężeniu od 10-30 do aż 50 l/mkw. Wartości na termometrach będą skrajnie różne; na północnym zachodzie termometry wskażą wartości rzędu 17-20 st. C, podczas gdy na południu utrzyma się temperatura 30-33 st. C.

W żadnym z województw warunki drogowe nie będą dobre, przestrzegają meteorolodzy. Prognozowane silne burze i opady deszczu ograniczą zarówno widzialność, jak i przyczepność.

W Polsce w czwartek wieczorem zagrzmiało. Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek prognozowała, że burze nie ucichną przed północą. IMGW wystosowało alerty 1. i 2. stopnia ostrzegające przed skutkami spodziewanych nawałnic i ulew.

Przed nami czerwiec w pełnej krasie, z burzami, ulewami i upałem. Różnica temperatury między zachodnią, a wschodnią Polską ma wynieść do 10-15 st. C.

W środę przez większą część dnia grzmiało. Zjawiskom, przed którymi ostrzegał IMGW, towarzyszył silny wiatr i miejscami bardzo obfite opady.

Kierowcy napotkają na trasie sporo utrudnień. Winne będą prognozowane opady deszczu i burze, które ograniczą widzialność i przyczepność.

Pogoda w wielu regionach będzie deszczowa. Synoptycy przewidują, że tylko niewielki obszar kraju będzie wolny od opadów i burz. Termometry wskażą od 22 do 27 st. C.

Potężna burza przeszła nad Gorzowem Wielkopolskim. Woda zalała ulice i piwnice. Wdarła się także do m.in. do urzędu wojewódzkiego, poczty, czy miejskiej biblioteki. Strażacy walczą z jej skutkami.

Polska jest pod wpływem niżu znad Białorusi.

We wtorek od samych godzin porannych w Polsce pojawiły się burze. Towarzyszyły im ulewy i silny wiatr. Grzmiało przeważnie w zachodniej części kraju.

W przeważającej części kraju pogoda nie będzie sprzyjać kierowcom. Za sprawą opadów nawierzchnie staną się śliskie. Uważajcie na gradobicia.

Dzień zapowiada się pochmurny i deszczowy. Pojawią się również gwałtowne burze, podczas których spadnie do 30 l/mkw. deszczu, powieje z prędkością do 80 km/h i wystąpią gradobicia. Temperatura maksymalnie wyniesie 26 st. C.

- Dzisiaj pogoda będzie różnorodna i zmienna - stwierdził Tomasz Wasilewski w programie "Wstajesz i wiesz". - Ale jak się dziś zepsuje, to nie na zawsze - uspokajał. Prognozowane na wtorek przez synoptyków zjawiska, takie jak deszcz czy burze, będą przelotne.

W ciągu dnia kierowcy napotkają podczas jazdy szereg utrudnień powodowanych warunkami pogodowymi. Podróż uprzykrzą, jak nie opady deszczu, to burze. Sucho będzie jedynie na północno-wschodnich krańcach kraju.

Wtorek okaże się pogodnym dniem jedynie dla mieszkańców krańców północno-wschodnich. W reszcie kraju spodziewane są, albo tylko przelotne opady deszczu, albo także burze, które wystąpią w towarzystwie ulew o natężeniu do 30 l/mkw. i gradobicia.

Od godzin popołudniowych w Polsce grzmi. Głównie na południowym zachodzie kraju. Wyładowania słychać także wieczorem. Nie zabraknie ich też nocą.