Do Polski napłynie ciepłe powietrze z zachodu. Ciśnienie spadnie, a biomet okaże się niekorzystny w większej części kraju. Odczujemy komfort termiczny.
Słoneczny poranek w niektórych regionach spowodował, że temperatura spadła do -2 st. C. Tymczasem w innej części kraju szczelna warstwa chmur zatrzymała ciepło, a wartości na termometrach nie spadły poniżej 8 st. C.
Ze śnieżnej i mroźnej aury pogoda w najbliższym czasie zmieni się w deszczową i wietrzną. Ponadto temperatura wzrośnie do 11 st. C, a na Bałtyku pojawi się sztorm. Przed nami także perspektywa mokrego weekendu.
W mikołajki zapanuje zimowa aura - na wtorek prognozujemy opady śniegu i śniegu z deszczem w całym kraju. W ciągu dnia spodziewamy się jednak rozpogodzeń.
Z północy Europy, gdzie temperatura spada już nawet do -31 st. C, napłynęło do nas arktyczne powietrze. Zimna pogoda utrzyma się jeszcze przez kilka dni, bo sprzyja temu układ ciśnienia nad kontynentem.
W niedzielę na barometrach w Warszawie odnotujemy 1021 hPa. Ta wysoka wartość ciśnienia jest wynikiem wyżu znad Rumunii, który aktualnie kształtuje pogodę w Polsce. Masa powietrza płynąca z drugiej strony wyżu może nam niebawem przynieść ocieplenie.
Niedziela upłynie raczej słonecznie. Spodziewamy się lokalnego śniegu, spadnie go do 2-3 cm. Rano miejscami będzie nawet -12 st. C. Biomet okaże się neutralny.