Nie tylko nożownik, który zaatakował na zlecenie znanego menedżera, usłyszał zarzuty. Prokuratura zatrzymała żonę ofiary, jej konkubenta, syna konkubenta i jego matkę. Do ataku na 61-latka doszło w maju zeszłego roku w samym centrum Warszawy.
Choć aresztowane są już cztery osoby, Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przyznaje: - Sprawa jest bardzo rozwojowa, cztery osoby z pięcioma zarzutami przebywają w areszcie. Podejrzany za usiłowanie zabójstwa jest obywatel Wielkiej Brytanii, w ostatnim czasie zatrzymano żonę pokrzywdzonego.
Zarzuty dla żony poszkodowanego
Jak dodaje prokurator, kobieta jest podejrzana o to, że "nakłaniała ustalone i nieustalone osoby do popełnienia przestępstwa zabójstwa pokrzywdzonego, za którego dokonanie potencjalni zleceniodawcy zażądali kwotę miliona złotych".
- Zamierzonego celu nie osiągnęła z uwagi na brak możliwości pozyskania środków - przekazał rzecznik.
Kolejny zarzut dotyczy "podżegania konkubenta do nakłonienia innej osoby do pozbawienia życia pokrzywdzonego". - Co skutkowało zdarzeniem w dniu 9 maja 2023 roku przy placu Politechniki 4, w wyniku którego obywatel Wielkiej Brytanii zadał pokrzywdzonemu cios nożem w plecy, który spowodował ranę kłutą, co spowodowało chorobę realnie zagrażającą życiu - mówi Skiba.
Konkubentowi żony zaatakowanego menadżera ogłoszono zarzut "nakłaniania i ułatwiania popełnienia zabójstwa", synowi konkubenta "pomocnictwa w popełnieniu zabójstwa", zaś matce konkubenta, która pozostaje na wolności, poplecznictwa.
Zgodził się zabić za pieniądze
Jak ustaliła prokuratura, obywatel Wielkiej Brytanii zgodził się zabić menagera w zamian za 10.000 funtów. - Aktualnie oczekujemy na uzyskanie niezbędnych opinii w sprawie - zaznacza Skiba.
Zgłosił swoje obawy służbom
Przypomnijmy, 61-letniego mężczyznę nożownik zaatakował w połowie maja, w samym centrum miasta, tuż obok placu Politechniki. Sprawca zadał cios w plecy i uciekł, mimo że mężczyzna był w towarzystwie ochroniarza.
O życie ofiary podczas wielogodzinnej operacji walczyli lekarze ze szpitala przy Szaserów. W tym czasie działali stołeczni policjanci, dla których od początku było jasne, że nie był to przypadkowy atak, a sprawca działał na zlecenie. Wstępnie wytypowali czyje.
Funkcjonariusze nie zdradzili, w jaki sposób wpadli na trop prowadzący do sprawcy. Okazał się nim być obywatel Wielkiej Brytanii, który przyleciał do Polski specjalnie w celu dokonania zabójstwa. Tłem zlecenia miały być sprawy rodzinne i finansowe.
Ofiara ataku dwa miesiące przed zdarzeniem złożyła zawiadomienie do prokuratury. Mężczyzna informował, że otrzymuje groźby karalne i traktuje je realnie. Wskazał też osobę, której się obawia.
Znany menadżer, związany z TVP
Ofiarą nożownika jest menadżer publicznych i prywatnych spółek. Swoją karierę zaczynał na początku lat 90. w TVP, związany jest ze środowiskiem tak zwanych pampersów.
Pracował też na wysokich stanowiskach w Poczcie Polskiej i Polkomtelu. Jest kojarzony z prawicą i Kościołem katolickim. Był zaangażowany m.in. w budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl