Siódmy rok ciągnie się remont Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki, którego budowa trwała krócej - trzy lata. W nowym przetargu na wykonawcę prac budowlanych wpłynęły trzy oferty. Wszystkie przekroczyły zaplanowany budżet. Postępowanie zostało unieważnione, a miasto przyznaje, że pieniędzy na dokończenie remontu brakuje.
Jak przekazał nam rzecznik stołecznego ratusza Jakub Leduchowski, oferty w przetargu na wybór wykonawcy inwestycji pod nazwą "Modernizacja Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wraz z pomieszczeniami niezbędnymi do jej funkcjonowania" zostały otwarte 30 czerwca tego roku. Postępowanie prowadził zarząd Pałacu Kultury i Nauki (to spółka miejska).
"Wpłynęły trzy oferty, z których każda przekroczyła 275 mln zł, czyli środki zabezpieczone na tę inwestycję w Wieloletniej Prognozie Finansowej m.st. Warszawy. Najniższa oferta opiewała na kwotę blisko 368,2 mln zł brutto. Postępowanie musiało więc zostać unieważnione" - poinformował Leduchowski.
To oznacza kolejny poślizg inwestycji. Miasto podtrzymuje, że doprowadzi ją do końca, ale terminów już nie podaje. "Jesteśmy przekonani, że doprowadzenie remontu Sali Kongresowej do końca jest niezbędne. To bardzo ważny punkt na mapie Warszawy, również pod względem historycznym. W obecnej sytuacji finansowej miasta trudno jest jednak mówić o zwiększeniu budżetu inwestycji o setki milionów złotych" - przyznał Leduchowski.
Brak pieniędzy przez rządowe decyzje, inflacja i podwyżki
Wyjaśniając, skąd biorą się problemy finansowe, przez które trudno wygospodarować na remont większą kwotę, wskazał na rząd PiS-u. "W latach 2019-2023 Warszawa traci zawrotne 6 mld 100 mln zł wskutek rządowych decyzji. Tak ogromny ubytek nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie Warszawy, skutki odczuwalne są już dziś. Sytuację dodatkowo pogarszają galopująca inflacja i ogromne podwyżki m.in. cen prądu. Niemniej szukamy możliwości realizacji inwestycji. O decyzjach w tej sprawie będziemy informować, gdy tylko zostaną one podjęte" - zapewnił rzecznik.
O wcześniejszych problemach z remontem informowaliśmy już na tvnwarszawa.pl. Pierwszy wykonawca remontu Kongresowej w 2016 roku głosił upadłość. Miasto rozwiązało z nim umowę, a zanim to nastąpiło, wykonano prace rozbiórkowe, wzmocniono strop widowni i konstrukcji sceny. Ponadto wykonano elementy instalacji oddymiania i wentylacji mechanicznej. Miasto informowało też o pracach konserwatorskich - odnowiona została centralna rozeta nad salą widowiskową, paludament nad estradą (element dekoracji sceny w formie firanek), jak również poddano renowacji wszystkie żyrandole.
Koszty z tym związane sięgnęły niemal 40 milionów złotych. Modernizacja zakłada też wymianę 70-letnich urządzeń technologicznych czy unowocześnienie akustyki oraz urządzeń estrady i oświetlenia scenicznego.
Remont Kongresowej trwa dłużej niż budowa samego pałacu
W grudniu ubiegłego roku radni poparli też odmrożenie środków na remont Sali Kongresowej. Kwotę w Wieloletniej Prognozie Finansowej zwiększono do 275 milionów złotych. Wcześniej szacowano, że potrzeba będzie około 183 milionów złotych.
Budowa Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina rozpoczęła się w maju 1952 roku, a oficjalnie zakończyła w lipcu 1955 roku, co oznacza, że trwała krócej niż remont Sali Kongresowej.
W czasach PRL odbywały się w niej zjazdy PZPR. Występowały też tutaj gwiazdy muzyki, między innymi: Leonard Cohen, Jan Kiepura, Eric Clapton, Elthon John, Patti Smith czy Herbie Hancock. Ostatni koncert w Kongresowej odbył się 13 lipca 2014 roku, kiedy wystąpiła Katie Melua. Rok później ruszył remont.
13 kwietnia 1967 roku w Sali Kongresowej zagrał słynny brytyjski zespół rockowy The Rolling Stones.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: PKiN