"Zachowanie użytkowników na skandalicznym poziomie", wykonawca placu zabaw nie usunie usterek za darmo

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Zamknięty plac zabaw w Parku Ujazdowskim
Zamknięty plac zabaw w Parku Ujazdowskim
Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Zamknięty plac zabaw w Parku Ujazdowskim Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl

Nieczynny od ubiegłych wakacji plac zabaw w Parku Ujazdowskim pozostaje zamknięty. Wykonawca nie zamierza naprawiać urządzeń nieodpłatnie, w ramach gwarancji, bo - jak twierdzi - administrator placu, czyli Zarząd Zieleni, o niego nie dba i nie pilnuje, aby był prawidłowo użytkowany. Urzędnicy zapowiadali wcześniej, że w przypadku odmowy poszukają innej firmy, która dokona napraw.

W ubiegłym tygodniu Zarząd Zieleni poinformował nas o wynikach ekspertyzy dotyczącej stanu technicznego i bezpieczeństwa zamkniętego placu zabaw w Parku Ujazdowskim. - Usterki wykryte podczas ekspertyzy wynikają w przeważającej części z użycia materiałów słabej jakości i innych, niż opisane w dokumentacji technicznej oraz z niedostatecznego zabezpieczenia użytych materiałów przed trudnymi warunkami atmosferycznymi. To także wady wynikające z nieprawidłowej konstrukcji i montażu urządzeń pod powierzchnią ziemi - poinformowała nas Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka Zarządu Zieleni w Warszawie. Dodała, że na początku tego miesiąca wezwano firmę Apis Polska - wykonawcę placu - do usunięcia usterek w ramach gwarancji.

"Usterki powstały na skutek nieprawidłowego użytkowania"

W przesłanym naszej redakcji oświadczeniu wykonawca placu przekazał, że "zgłoszone usterki nie powstały z przyczyn tkwiących w sprzedanej rzeczy, a wyłącznie na skutek nieprawidłowego użytkowania urządzeń zabawowych, wandalizmu oraz rażącego braku konserwacji".

W oświadczeniu napisano, że plac jest dewastowany przez dzieci i rodziców. "Zgodnie z przekazaną zamawiającemu instrukcją użytkowania i konserwacji urządzeń i nawierzchni poinformowano zarządcę placu, że poszczególne grupy urządzeń dedykowane są do użytku dla określonych grup wiekowych. Urządzenia zabawowe skonstruowane między innymi z lin są użytkowane z kilkukrotnym przeciążeniem. Każdego dnia a w szczególności w weekendy plac zabaw jest eksploatowany nadmiernie, niezgodnie z regulaminem i przeznaczeniem poszczególnych urządzeń, co przekłada się na niszczenie pewnych jego elementów i całych urządzeń. Ponadto dzieci starsze i dorośli korzystają z atrakcji nie przystosowanych do ich kategorii wiekowej powodując uszkodzenia urządzeń" - poinformowała spółka Apis Polska.

Firma zapewniła, że wielokrotnie przypominała zarządcy placu, że jest zobowiązany do bieżących konserwacji urządzeń oraz ich regularnej kontroli technicznej.

"Firma Apis Polska Sp. z o.o. przypomina, iż mając na uwadze wyłącznie dobro współpracy niejednokrotnie usuwała usterki, które nie kwalifikowały się do naprawy tak w ramach gwarancji jak i rękojmi. Ponadto wykonawca na własny koszt zaopatrzył zarządcę placu zabaw na terenie Parku Ujazdowskiego przy Al. Ujazdowskich w Warszawie w niezbędne materiały i sprzęty, celem ułatwienia prac konserwacyjnych. Co absolutnie nie było obowiązkiem wykonawcy, a jedynie jego dobrą wolą" - napisano.

Co więcej spółka poinformowała również, że "wielokrotnie zwracała uwagę zamawiającemu żeby należycie dbał o plac zabaw a po braku reakcji zaproponowała zamawiającemu odpłatną konserwację przedmiotowego placu zabaw". Według relacji wykonawcy placu, Zarząd Zieleni nie odpowiedział na tę propozycję.

Wykonawca placu: administrator o niego nie dba

Spółka zapewniła, że "wykonała przedmiot umowy w sposób prawidłowy". "Zamawiający odebrał całą inwestycję bez jakichkolwiek uwag. Gdyby wykonawca uchybił swoim obowiązkom, inwestycja nie zostałaby odebrana i rozliczona przez zamawiającego" - podkreślono w oświadczeniu.

O tym, że administrator nie dba o plac - jak wskazuje spółka Apis Polska - świadczyć mogą nieuprzątnięte piasek i ziemia zalegające na "nawierzchni bezpiecznej", a także "zdewastowane i zdeptane skarpy, na których miała rosnąć roślinność". Według firmy Apis do złego stanu placu zabaw przyczyniły się korzystające z atrakcji osoby dorosłe. "Dla wykonawcy oczywistym jest, że zarządca w pierwszej kolejności musi zadbać o przestrzeganie przepisów przez użytkowników. To jakie narzędzie do tego wybierze jest tylko i wyłącznie w jego kompetencji. Czy to będzie monitoring, czy straż miejska, czy ochrona upominająca lub wzywająca użytkowników do przestrzegania zasad i zaprzestania demolowania placu to jest to tylko w gestii administratora" - napisano.

"Na placu zabaw byliśmy wielokrotnie i zachowanie użytkowników jest na skandalicznym poziomie. Skoro my to wiemy to inwestor musi tym bardziej być tego świadomy. Wykonawca przekazywał wielokrotnie inwestorowi, że dłużej nie będzie tolerował zmuszania do wydawania dziesiątek tysięcy złotych tylko dlatego, że nie zamierza on zastosować się do zapisów gwarancji i wraz z użytkownikami nie przestrzega nie tylko podstawowych przepisów i zasad bezpieczeństwa, ale także nie szanuje wartości dobra wspólnego oraz zasad współżycia społecznego"- podsumowała Firma Apis Polska. 

Jednocześnie, spółka Apis Polska poinformowała, że jest gotowa "podjąć się doprowadzenia placu zabaw do stanu używalności, ale tylko za uzgodnionym przez dwie strony wynagrodzeniem".

Data ponownego otwarcia placu nieznana

Zarząd Zieleni zapowiadał wcześniej, że jeśli wykonawca odmówi naprawy urządzeń w ramach gwarancji, urzędnicy zlecą to komuś innemu, a kosztami obciążą wykonawcę. - Szacunkowa wartość kosztorysowa robót wynosi 300 209 złotych brutto. Zarząd Zieleni ma zabezpieczone środki w swoim budżecie na zlecenie innemu wykonawcy usunięcia nieprawidłowości stwierdzonych w ekspertyzie - mówiła nam Kwiecień-Łukaszewska.  - Nie jesteśmy w stanie podać konkretnej daty otwarcia placu. Zrobimy to niezwłocznie po wykonaniu prac przez inny podmiot i po upewnieniu się, że wszystkie urządzenia, które znajdują się na placu są w pełni bezpieczne dla użytkowników - dodała.

Plac zabaw w Parku Ujazdowskim został otwarty w lipcu 2019 roku z dwuletnim opóźnieniem. To miejsce uwielbiane przez dzieci, nie tylko z okolicy. W słoneczne dni przewijały się tam setki maluchów. Póki plac działał, nie brakowało atrakcji: linarium, trampolina, ścianki wspinaczkowe, zjeżdżalnie, wieże i mostki, a wszystko to podzielone na pięć stref dostosowanych do potrzeb dzieci w różnym wieku.

Nowy plac zabaw w parku UjazdowskimMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:dg/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl