Na dziedzińcu Domu Arcybiskupów Warszawskich przy Miodowej odbyło się uroczyste odsłonięcie popiersia kardynała Stefana Wyszyńskiego, który 12 września zostanie ogłoszony błogosławionym. Rzeźba dłuta Łukasza Krupskiego ma przypominać, że w tym miejscu żył i pracował Prymas Tysiąclecia.
- Ta beatyfikacja w pewnym sensie wykracza daleko poza wąski wymiar religijny, ale jest beatyfikacją prymasa Polski – ma zatem charakter narodowy, państwowy – powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w czasie uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika. Przyznał, że osobę Prymasa Tysiąclecia Polacy będą wspominać "w jego rodzinnej Zuzeli czy w Rościszewie, w archikatedrze warszawskiej, gdzie jest jego grób i relikwie, na placu Piłsudskiego, gdzie przyjmował w pierwszej pielgrzymce papieża Jana Pawła II, gdzie się odbywał jego manifestacyjny pogrzeb w roku 1981, ale także w tym miejscu, w którym mieszkał i pracował przez 28 lat".
"Życie Prymasa Tysiąclecia odzwierciedla losy całego naszego narodu"
Metropolita warszawski wyraził nadzieję, że wszyscy, którzy będą pielgrzymować śladami Prymasa Tysiąclecia, odwiedzą rezydencję arcybiskupów warszawskich przy ul. Miodowej, która była miejscem codziennego życia i pracy przyszłego błogosławionego. - Tu mieszkał, pracował, z tego miejsca wyjeżdżał na polskie drogi, na drogi Kościoła z posługą biskupią przez 25 lat – zaznaczył hierarcha. - Przyjdą po to, żeby się modlić i po to, żeby przeżywać głęboką refleksję nad jego życiem, jego przykładem – dodał kard. Nycz.
Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot powiedział, że "życie Prymasa Tysiąclecia odzwierciedla losy całego naszego narodu". - Ze wszystkimi rodakami dzielił radość i nadzieje odrodzonej po zaborach Polski. Razem z nimi przeżywał gorycz i smutek roku 1939. Podobnie jak cały naród padał ofiarą prześladowań obu dwudziestowiecznych totalitaryzmów – niemieckiego hitleryzmu i rosyjskiego komunizmu. W swojej służbie dla wspólnoty wiernych gotów był do daleko często idących kompromisów, ale zawsze widział czytelną granicę – powiedział Szrot.
Rzeźba artysty, który stworzył pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej
Rzeźba młodego artysty Łukasza Krupskiego została wykonana z brązu i osadzona na postumencie z piaskowca. Przedstawia półpostać prymasa Wyszyńskiego w sutannie z pelerynką i pektorałem, czyli krzyżem na piersiach. Na postumencie umieszczono napis: "Błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński. Prymas Tysiąclecia".
Zamysłem artysty było, aby wchodzący na dziedziniec Domu Arcybiskupów Warszawskich spotykali postać prymasa Wyszyńskiego, który jako gospodarz wychodzi na spotkanie gościom. Pomysł upamiętnienia prymasa Wyszyńskiego w tym miejscu zrodził się po rozmowie młodego artysty z kard. Nyczem. Prace nad popiersiem trwały około dwóch lat.
31-letni Łukasz Krupski jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Najbardziej znany jest jego alegoryczny pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w kościele akademickim św. Anny w Warszawie i kilkanaście rzeźb nawiązujących do jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski. W parku przy cmentarzu Powstańców Warszawskich na Woli stoi jego pomnik Pusta Pieta, poświęcony matkom, które straciły dzieci w czasie II wojny światowej.
Prymas Wyszyński zamieszkał w Domu Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej 17/19 w Warszawie w 1953 roku. Tu pełnił swoje funkcje i służył Kościołowi przez prawie 30 lat. Tu też zmarł 28 maja 1981 roku.
Źródło: PAP