Marsz, organizowany przez narodowców, przeszedł przez stolicę pod hasłem "Wielkiej Polski moc to my". Wzięli w nim udział między innymi politycy PiS oraz Konfederacji. Według policji przemarsz był spokojny, choć zabezpieczono wiele, zakazanych w tym roku, materiałów pirotechnicznych. Były też kontrmanifestacje, między innymi "Za wolność Naszą i Waszą!" oraz "Antyfaszyzm bez granic!", zorganizowane przez Koalicję Antyfaszystowską.
Marsz rozpoczął się na rondzie Dmowskiego, gdzie o godz. 14 odpalono race, wcześniej odmówiono różaniec. Manifestacja wyruszyła z ronda po godz. 14.30. Biało-czerwony pochód przeszedł m.in. przez most Poniatowskiego, aż dotarł na błonia Stadionu Narodowego.
Kto maszerował?
Uczestnicy mieli ze sobą flagi Polski, ale także czapki, szaliki i wianki w barwach narodowych. Wiele osób przypięło do kurtek kotyliony, znaczki pamiątkowe, mieli też biało-czerwone opaski na rękach.
Wśród maszerujących byli politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, b. minister kultury Piotr Gliński, europoseł Daniel Obajtek, a także politycy Konfederacji, w tym jej lider Krzysztof Bosak. Zdjęciami z marszu podzielili się na portalu X m.in. Przemysław Czarnek, Maciej Wąsik, Mariusz Kamiński i Patryk Jaki.
Pałki teleskopowe i kastet, spalona flaga
Zastępca rzecznika stołecznego ratusza Marzena Gawkowska przekazała przed godz. 17, że przemarsz odbywał się spokojnie, nie zanotowano żadnych poważnych zdarzeń, choć używane są środki pirotechniczne.
Policja poinformowała, że do godz. 14 zatrzymała kilkadziesiąt osób. Podała, że wśród zabezpieczonych przez funkcjonariuszy przedmiotów znalazło się m.in. wiele materiałów pirotechnicznych.
- Dotychczas nasi policjanci zabezpieczyli wiele materiałów pirotechnicznych, których przenoszenie i używanie jest dzisiaj na terenie Warszawy zabronione decyzją wojewody mazowieckiego. Wśród przedmiotów znalezionych w wyniku przeszukania niektórych osób są również noże, pałki teleskopowe i kastet - wskazał rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji mł. insp. Robert Szumiata.
W czasie pochodu spalona została również flaga Unii Europejskiej.
Były kontrmanifestacje
Z kolei pod hasłami "Za wolność Waszą i naszą!" i "Antyfaszyzm bez granic" w Warszawie odbyło się wydarzenie organizowane m.in. przez Koalicję Antyfaszystowską. "Jak co roku zapewniamy alternatywę bez podziałów i bez granic. Świętujemy i wyrywamy kawałek miasta nacjonalistom w imię wolności, równości i samopomocy" - podkreślili organizatorzy.
Uczestnicy wydarzenia, którzy spotkali się na placu Unii Lubelskiej, na transparentach mieli wypisane hasła m.in. "Witamy uchodźców, nie dla rasizmu", "Faszyści precz z naszych ulic!".
Jak przekazał mł. insp. Szumiata, wydarzenie to przebiegło spokojnie.
90 tysięcy osób
Marsz zakończył się po godzinie 17. Według szacunków stołecznego ratusza brało w nim udział około 90 tysięcy osób. Organizatorzy szacowali, że w marszu pójdzie ok. 100 tys. osób.
W ubiegłym roku frekwencja była znacznie niższa, szacowano ją na 40 tysięcy.
Tak relacjonowaliśmy marsz:
Relacja odświeża się automatycznie
- 18:01
- 17:43
- 17:36
- 17:16
- 17:16
- 17:14
- 17:08
- 16:59
- 16:56
- 16:54
- 16:38
- 16:37
- 16:28
- 16:13
- 16:04
- 15:54
- 15:53
- 15:48
- 15:47
- 15:44
- 15:42
- 15:38
- 15:29
- 15:24
- 15:21
- 15:19
- 15:17
- 15:07
- 15:06
- 15:00
- 14:57
- 14:56
- 14:53
- 14:51
- 14:49
- 14:42
- 14:38
- 14:35
- 14:33
- 14:19
- 14:18
- 14:15
- 14:05
- 14:05
- 14:03
- 14:01
- 13:59
- 13:57
- 13:53
- 13:48
- 13:40
- 13:32
- 13:31
- 13:29
- 13:26
Manifestację, która od lat przechodzi ulicami Warszawy w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, od 2011 roku organizuje stowarzyszenie Marsz Niepodległości.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak