Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie ataku nożownika, do którego doszło w maju w centrum stolicy. Wiadomo było, że w sprawie zatrzymano i aresztowano dwie osoby, jednak śledczy nie informowali oficjalnie, o co mężczyźni są podejrzani. Ustaliliśmy, jakie zarzuty usłyszał Rhys S. i Piotr K.
W maju informowaliśmy o aresztach dla dwóch mężczyzn powiązanych z atakiem nożem na menadżera w centrum Warszawy. Wówczas prokuratura nie informowała oficjalnie o zarzutach, jakie usłyszeli. Teraz udało nam się ustalić, o co dokładnie są podejrzani.
Jak przekazał nam Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, śledztwo jest prowadzone w sprawie usiłowania zabójstwa.
- W wyniku czynności procesowych wykonanych przez Komendę Stołeczną Policji pod nadzorem prokuratora ustalono, iż sprawcą tego czynu jest obywatel brytyjski Rhys S., który został zatrzymany w dniu 10 maja 2023 roku. Rhys S. usłyszał w prokuratorze zarzut popełnienia czynu z artykułu 13 paragraf 1 Kodeksu karnego w związku z artykułem 148 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli usiłowania zabójstwa - przekazał Banna.
Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.
Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Dodał też, że "w związku z poczynionymi w toku postępowania ustaleniami", w dniu 11 maja 2023 roku "dokonano zatrzymania również Piotra K., który usłyszał zarzut z artykułu 18 paragraf 3 Kodeksu karnego w związku z artykułem 13 paragraf 1 Kodeksu karnego w związku z artykułem 148 Kodeksu karnego, czyli pomocnictwa do usiłowania zabójstwa Piotra G.".
Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
Obaj podejrzani zostali przez sąd, na wniosek prokuratora, tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. Śledczy nie informują, co z osobą, która miała zlecić zabójstwo.
- Z uwagi na wykonane i planowane czynności procesowe w tej sprawie, udzielenie bliższych informacji na temat biegu postępowania nie jest obecnie możliwe - zaznaczył prokurator.
Zlecenie zabójstwa
Do ataku na 61-letniego mężczyznę doszło 9 maja w samym centrum miasta, w pobliżu placu Politechniki. Poszkodowany około 10 rano został raniony nożem w plecy i trafił do szpitala. Sprawca zbiegł z miejsca przestępstwa. Policjanci zabezpieczyli monitoring i przesłuchiwali świadków.
Prokuratura długo nie zdradzała okoliczności zdarzenia. Jednak reporter śledczy tvn24.pl Robert Zieliński ustalił, że to miało być zlecenie zabójstwa menadżera. Nożownik przyleciał z innego kraju. Tłem zlecenia miały być sprawy rodzinne i finansowe. Z kolei ofiara ataku już dwa miesiące wcześniej złożyła zawiadomienie do prokuratury. Mężczyzna informował, że otrzymuje groźby karalne i traktuje je realnie. Wskazał też osobę, której się obawia.
Ofiarą nożownika jest menadżer publicznych i prywatnych spółek. Swoją karierę zaczynał na początku lat 90. w TVP, związany jest ze środowiskiem tak zwanych pampersów. Pracował też na wysokich stanowiskach w Poczcie Polskiej i Polkomtelu. Jest kojarzony z prawicą i Kościołem katolickim. Był zaangażowany m.in. w budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl