Nie zauważył, że ktoś ukradł mu zegarek. O tym, że zniknął, dowiedział się z internetu. Przeglądając jeden z portali zakupowych, trafił na swój zegarek z charakterystycznymi uszkodzeniami. O pomoc w odzyskaniu swojej własności poprosił policję.
- Pokrzywdzony zeznał, że przeglądając jeden z internetowych portali zakupowych, zauważył swój zegarek wystawiony na sprzedaż. Był zaskoczony, ponieważ zegarek był bardzo charakterystyczny i miał kilka uszkodzeń, po których bez trudu go rozpoznał. Kiedy sprawdził w domu miejsce, gdzie zawsze leżał zegarek, faktycznie stwierdził jego brak. Uznał, że kradzieży mogli dokonać pracownicy, którzy wykonywali u niego prace remontowe – poinformowała nadkomisarz Joanna Węgrzyniak z Komendy Miejskiej Policji Praga-Południe.
Jak podaje policja, wartość zegarka oszacowano na dwa tysiące złotych.
Poszkodowanych było więcej
Najpierw funkcjonariusze odzyskali zegarek z lombardu. Następnie zajęli się ustaleniem tego, kto odpowiada za kradzież przedmiotu. - Operacyjni krok po kroku sprawdzali kolejnych mężczyzn, którzy mogli mieć związek z tym przestępstwem. W efekcie dotarli do właściwego podejrzanego. 26-latek został zatrzymany. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, mężczyzna zdążył już stracić pracę w kolejnym miejscu zatrudnienia właśnie z uwagi na kradzieże - przekazała Węgrzyniak.
26-latek usłyszał już zarzut. Teraz grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Postępowanie w sprawie kradzieży zegarka nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Praga-Południe