Służby zostały zaalarmowane w sobotni poranek. - Po godzinie 6 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że świadek zauważył osobę, która znajdowała się w Wiśle na wysokości mostu Poniatowskiego - przekazał nam w weekend starszy kapitan Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Jak dodał, na miejscu pracowała między innymi Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego oraz funkcjonariusze Komisariatu Rzecznego Policji.
- Nie udało się namierzyć tej osoby w korycie rzeki ani na brzegu. Działania zostały zakończone około godziny 8 - dodał Kapczyński.
Strażacy wykorzystują łódź z sonarem
Informację o trwających poszukiwaniach potwierdza śródmiejska policja. W kolejnych dniach były one wznawiane, lecz nie przyniosły dotychczas rezultatu.
Strażacy pojawili się w rejonie mostu Poniatowskiego także we wtorek. - Są to działania pomocowe dla policji. Na razie prowadzimy je z łodzi przy użyciu sonaru. Jeśli nurkowie wytypują jakiś obiekt, będą schodzili pod wodę - mówi kapitan Łukasz Zagdański z KM PSP.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zgłoszenie pochodziło od wędkarza, który miał widzieć jak osoba wchodzi do Wisły i po przepłynięciu około stu metrów znika pod taflą wody.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Klemens Leczkowski / tvnwarszawa.pl