Zarzuty po ataku na 11-latka. Śledczy o rasistowskim motywie

Komenda policji w Ostrowi Mazowieckiej 19 listopada w Międzynarodowym Dniu Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci
Ostrów Mazowiecka
Źródło: Google Maps
Po ataku na 11-latka w Ostrowi Mazowieckiej 30-letni mężczyzna usłyszał zarzuty. Został objęty dozorem policyjnym i ma zakaz zbliżania się do chłopca. Zdaniem śledczych, do ataku doszło na tle rasistowskim.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

- Zarzuty dotyczą popełnienia przestępstwa publicznego znieważenia i zastosowania przemocy wobec małoletniego z powodu jego przynależności rasowej. Grozi za nie kara do pięciu lat pozbawienia wolności - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

Prokuratura zastosowała wobec 30-latka wolnościowe środki zapobiegawcze. Mężczyzna ma zakaz zbliżania się do chłopca i do jego matki. Dostał też dozór policji. Będzie dwa razy w tygodniu zgłaszał się w komendzie.

Matka zgłosiła atak na syna

Pod koniec września o przestępstwie zawiadomiła organy ścigania matka chłopca. Kobieta poinformowała, że na osiedlu mieszkaniowym przy ul. Lubiejewskiej w Ostrowi Mazowieckiej dorosły mężczyzna zaatakował jej 11-letniego syna. Chłopiec przebywał wówczas w towarzystwie kolegi.

Według zgłaszającej chodziło o przynależność rasową i kolor skóry dziecka – jego ojciec jest Nigeryjczykiem. Dorosły mężczyzna miał najpierw ubliżać chłopcu, a następnie dwukrotnie go kopnąć.

Komenda policji w Ostrowi Mazowieckiej 19 listopada w Międzynarodowym Dniu Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci
Komenda policji w Ostrowi Mazowieckiej 19 listopada w Międzynarodowym Dniu Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci
Źródło: KPP Ostrów Mazowiecka

Nie przyznał się

30-letni mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej został w ubiegłym tygodniu przesłuchany w charakterze podejrzanego.

- W trakcie przesłuchania nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia odmienne od ustalonego stanu faktycznego. Zaprzeczył, by miał używać względem małoletniego określeń o podtekście rasistowskim oraz przemocy - powiedziała prokurator Łukasiewicz.

Wskazała, że podstawą wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów był zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności zeznania złożone przez małoletniego pokrzywdzonego.

Chłopiec przesłuchany w "niebieskim pokoju"

- Chłopiec został przesłuchany w "niebieskim pokoju", w obecności biegłego psychologa - zaznaczyła rzeczniczka. Podkreśliła, że wymagania dotyczące przesłuchania w charakterze świadków małoletnich określone są w przepisach procedury karnej. Ze względu na dobro dziecka przesłuchanie przeprowadzane jest jeden raz w bezpośredniej obecności sędziego i psychologa.

Prokurator Łukasiewicz dodała, że w toku czynności zebrano też inny materiał dowodowy wskazujący na sprawstwo podejrzanego. Prokuratura nie ujawnia jednak szczegółów. 

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: