Jeden z szefów Klubu Sportowego Drukarz żali się, że dzielnica nie odśnieża boiska, określanego przez okolicznych mieszkańców mianem "Wembley". Urzędnicy przyznają, że nie mają odpowiedniej odśnieżarki, której wymaga instrukcja boiska. Nie ma jej też klub.
Problem zasygnalizował Michał Porzyczkowski, członek zarządu KS Drukarz. Poinformował na Facebooku, że "z przyczyn od klubu niezależnych do końca tygodnia treningi na boisku "Wembley" będą odbywały się bez wcześniejszego odśnieżania boiska".
"Pragnę przypomnieć, że właścicielem gruntu, na którym położone jest boisko, jest m.st. Warszawa reprezentowane przez Dzielnicę Praga-Południe. Wyłącznie Dzielnica jest władna podjąć decyzję w zakresie odśnieżania sztucznej murawy. Jako klub kontaktowaliśmy się z przedstawicielami Dzielnicy i niestety zostaliśmy poinformowani, że boisko nie zostanie odśnieżone. Jako przyczynę podano nieprzeprowadzenie w odpowiednim terminie przetargu na wykonanie ww. usługi" - czytamy we wpisie.
"Jako Klub nie mamy prawa we własnym zakresie podjąć się odśnieżania boiska. Jak Państwo zapewne pamiętają kilka miesięcy temu dokonano wymiany sztucznej murawy. Wykonawca udzielił Dzielnicy gwarancji na ww. prace i wskazał w jaki sposób/jakimi maszynami można odśnieżyć murawę. Klub niestety nie posiada odpowiedniego sprzętu, który byłby zgodny z wytycznymi wykonawcy" - wyjaśnił działacz Drukarza.
Wykonawca nawierzchni narzuca odśnieżarkę
Zdaniem rzecznika urzędu dzielnicy Andrzej Opali, burza w mediach społecznościowych jest niezrozumiała. - Sytuacja ta dziwi nas tym bardziej, iż dotychczas obowiązywała w tej sprawie "dżentelmeńska" umowa między urzędem dzielnicy a KS Drukarz, który jest głównym użytkownikiem tego boiska, na podstawie której to właśnie klub zobowiązał się do odśnieżania swoich boisk - skomentował rzecznik.
Opala zauważył, że przetarg, o którym napisał Porzyczkowski, nie ma znaczenia, bo nie dotyczy odśnieżania sztucznych boisk. Dlaczego?
- W poprzednim roku nie odśnieżaliśmy boisk ze sztuczną nawierzchnią, ponieważ wymaga to wysoce specjalistycznego sprzętu, którego dzielnica nie posiada - argumentował. I udostępnił fragment instrukcji użytkowania boiska, który potwierdza, że zgodnie z wytycznymi wykonawcy, śnieg można usuwać tylko maszynowo, by nie uszkodzić nawierzchni. Nie można tego robić, jak chcieliby niektórzy z komentujących powyższy wpis, łopatami. Trzeba bardzo uważać, by przypadkiem nie pozbyć się gumowego granulatu, który towarzyszy plastikowej "trawie". Urzędnicy doszli do wniosku, że wobec coraz mniej śnieżnych zim kupowanie drogiego sprzętu lub wynajmowanie go nie ma większego sensu.
- Do tej pory spotykaliśmy się ze zrozumieniem działaczy i rodziców młodych sportowców. Przerwa w treningach nie trwała dotąd dłużej niż trzy tygodnie. Wydawało nam się, że to lepsze niż zniszczenie bardzo drogiej nawierzchni boiska - bronił decyzji urzędu Andrzej Opala. - Na zaśnieżonych boiskach ze sztuczną nawierzchnia nie wolno prowadzić treningów, nie ma więc niebezpieczeństwa wypadku czy kontuzji - dodał.
Rzecznik przypomina o dotacji i zapowiada spotkanie
Kamionkowskie "Wembley" dzielnica zmodernizowała niedawno za 1,3 mln złotych. Opala przypomniał, że Drukarz otrzymuje na swoją działalność ponad 100 tysięcy złotych rocznie dzielnicowej dotacji. - Gdy w ubiegłym roku klubowi groziła drastyczna podwyżka czynszu za dzierżawione od miasta stołecznego Warszawy tereny, to właśnie władze dzielnicy Praga-Południe wywalczyły dla niego znaczną ich obniżkę, dzięki której może kontynuować swoją działalność - wypomniał władzom klubu rzecznik. Ale jednocześnie, już w pojednawczym tonie, zapowiedział spotkanie władz dzielnicy i klubu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl