Z Siedlec do Warszawy ma zostać przeniesiona sprawa dotycząca śmierci czteroletniego Leona. O zabójstwo prokuratura oskarżyła matkę chłopca i jej konkubenta.
Rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Lublinie sędzia Dorota Janicka we wtorek poinformowała Polską Agencję Prasową, że termin posiedzenia w sprawie przeniesienia sprawy o zabójstwo czteroletniego Leona z Sądu Okręgowego w Siedlcach do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie wyznaczono na 30 października Z pismem w tej sprawie wystąpił siedlecki sąd.
- Podstawą tego żądania jest to, że większość świadków, których prokurator zawnioskował do przesłuchania, zamieszkuje w okolicy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, czyli z daleka od sądu, który jest właściwy miejscowo – powiedziała sędzia Janicka.
Tego samego dnia - podała sędzia - Sąd Apelacyjny rozpatrzy także zażalenie obrony na tymczasowe aresztowanie Damiana G. Oskarżony jest pozbawiony wolności do października 2022 roku i ostatnio sąd przedłużył mu areszt do 18 stycznia 2024 r.
Śmierć czteroletniego Leona
21 października ubiegłego roku prababcia czteroletniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem. Tydzień później w miejscowości Górki koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki czterolatka. Prokuratura informowała wtedy o zatrzymaniu 19-letniej wówczas matki chłopca i jej 19-letniego partnera. Oboje usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani.
ZOBACZ: Czterolatek zakopany w lesie pod Garwolinem. Kilka dni przed śmiercią chłopiec miał wpaść do wrzątku Pod koniec września 2023 roku Prokuratura Okręgowa w Siedlcach przekazała do tamtejszego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko matce chłopca - Karolinie W. i jej partnerowi - Damianowi G.
Rozległe oparzenia
- Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 r. do dnia 21 sierpnia 2022 r. jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad czteroletnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. dziecko zmarło – informowała rzecznik siedleckiej prokuratury Krystyna Gołąbek.
Dodawała, że z ustaleń śledztwa wynika, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń. - Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, godząc się tym samym na śmierć dziecka. Według oskarżonych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka oskarżeni zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu - przekazała Gołąbek.
W ocenie biegłych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej.
- Zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny i szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, co niewątpliwie w niniejszej sprawie miało miejsce - podkreśliła Gołąbek. Karolinie W. i Damianowi G. grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24