46-letnia mieszkanka Warszawy jest podejrzana o wyłudzenie pieniędzy z tarczy antykryzysowej i kredytu w banku. Usłyszała łącznie pięć zarzutów, grozi jej nawet do ośmiu lat więzienia.
- Policjanci z referatu do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją pracowali nad sprawą mieszkanki Warszawy, która oferowała swoją pomoc przy zdobyciu środków z tarczy antykryzysowej. Jej oferta była skierowana do firm, które odczuły negatywne skutki pandemii covid-19 - informuje asp. Agnieszka Dzik z sochaczewskiej policji. - Ustalili, że po uzyskaniu danych firmy występowała o środki, które ostatecznie nie trafiały do beneficjentów, ale na jej prywatne konto i do jej dyspozycji. Osoby, w których imieniu występowała z wnioskiem, były informowane o odrzuceniu wniosku lub brakach formalnych, co miało wykluczać wypłatę. Dodatkowo kobiecie zarzuca się, że na dane jednej z osób, w której imieniu występowała, wyłudziła w banku kredyt w wysokości 100 tysięcy złotych.
Zatrzymana z zarzutami
Policjanci zatrzymali 46-latkę na terenie Warszawy. Została doprowadzona do sochaczewskiej komendy, gdzie usłyszała łącznie pięć zarzutów oszustw.
- Szacuje się, że kobieta wyłudziła łącznie ponad 300 tysięcy złotych – dodaje asp. Agnieszka Dzik.
Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock