Jak przekazał Piotr Niemiec z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej przyczyną interwencji był pozostawiony przed terminalem bagaż. "Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano podróżnych z hali ogólnodostępnej lotniska, dróg dojazdowych, restauracji oraz parkingu przed terminalem" - poinformował w komunikacie.
W takich sytuacjach pozostawioną walizkę muszą sprawdzić pirotechnicy. W tej konkretnej były jedynie rzeczy osobiste, które nie stanowiły zagrożenia.
"Podróżni powinni pilnować swoich bagaży i nie pozostawiać ich bez opieki. Pozwoli to uniknąć opóźnień, utrudnień i niepotrzebnych problemów w podróży na upragnione wakacje, oraz sankcji karnych w postaci mandatu" - przypomniał Piotr Niemiec.
Wczorajsza ewakuacja nie spowodowała utrudnień w operacjach lotniczych.
Za pozostawienie bagażu bez nadzoru na lotnisku można dostać mandat w wysokości do 500 złotych.
Autorka/Autor: dg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24