We wtorek 7 stycznia, około godziny 21:30 do siedleckich policjantów wpłynęła informacja o zaginięciu 88-latka z gminy Przesmyki.
- Z informacji uzyskanych od zgłaszającego wynikało, że senior wyszedł z domu około 15-20 minut przed zgłoszeniem. Ubrany był w sweter i kapcie. Bez telefonu i poszedł w nieznanym kierunku. Na zewnątrz temperatura nieznacznie przekraczała 0 stopni Celsjusza, dlatego bardzo ważny był czas - podkreśliła kom. Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Na miejsce pojechali policjanci z komisariatu w Mordach, komendy miejskiej w Siedlcach i Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Ostrołęce oraz przewodnik z psem służbowym. Do poszukiwań dołączyli także strażacy OSP w Hołubli i z PSP w Siedlcach. Łącznie w poszukiwaniach brało udział kilkudziesięciu policjantów i strażaków.
ZOBACZ: Opady w części kraju, od -3 do 2 stopni.
Jedną z pierwszych załóg, która dotarła na miejsce był patrol ogniwa prewencji komisariatu w Mordach w składzie: asp. Karol Sierocki i asp. Grzegorz Skolimowski. Policjanci po ustaleniu okoliczności zaginięcia, zaczęli poszukiwania mężczyzny w Tarkowie, od miejsca gdzie był widziany po raz ostatni.
"Leżał w błocie, był wychłodzony"
Jak przekazała policja, wcześniejsze poszukiwania zaginionego przez rodzinę i sąsiadów nie przyniosły efektów. Policjanci przeszukali las oraz pobliskie pola. W działaniach pomagało im tez urządzenie termowizyjne.
Pogoda na 16 dni: zima wpadła do nas na krótko.
- Po około 2,5-godzinnych poszukiwaniach odnaleźli zaginionego w rejonie Pliszek. Odnaleziony mężczyzna leżał w błocie, był przytomny, ale wychłodzony. Znajdował się na polu oddalonym o około trzy kilometry od jego miejsca zamieszkania i około 400 metrów od najbliższej drogi - opisała Radomyska. Na miejsce zostało wezwane pogotowie, które zabrało seniora do szpitala.
Policjanci przypominają, że w sytuacjach, takich jak ta, bardzo ważne, jest aby zaginięcie było szybko zgłoszone. "Upływ czasu od momentu zaginięcia do zgłoszenia ma duże znaczenie w skuteczności podjętych działań i bezpieczeństwie osoby zaginionej" - podkreślili.
W piwnicy leżał wychłodzony mężczyzna
Z kolei łosiccy policjanci przeprowadzili w ostatnich dniach kontrolę pustostanów na terenie powiatu. Celem było zadbanie o bezpieczeństwo osób w kryzysie bezdomności i zapobieganie wychłodzeniom.
W trakcie kontroli jednego z pustostanów funkcjonariusze zauważyli, że w piwnicy budynku leży mężczyzna. - Po wejściu do środka okazało się, że 50-latek leży na cienkim materacu, przykryty tylko kocem. Kontakt z nim był utrudniony, a jego stan wskazywał na wychłodzenie organizmu - przekazała mł. asp. Weronika Wujek z Komendy Powiatowej Policji w Łosicach.
Przeczytaj także: "Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności" >>>
Funkcjonariusze udzielili mężczyźnie pomocy oraz wezwali załogę karetki pogotowia. Po jej przyjeździe, wychłodzony mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie otrzymał niezbędną pomoc medyczną.
"Warto zwracać uwagę na osoby, które mogą potrzebować pomocy"
Mundurowi podkreślili, że zima to czas, w którym szczególną uwagę należy zwrócić na osoby najbardziej narażone na wychłodzenie, w tym osoby w kryzysie bezdomności. "W niskich temperaturach ich życie może być zagrożone, a przebywanie w nieodpowiednich warunkach, takich jak opuszczone budynki czy piwnice, może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a w skrajnych przypadkach do śmierci" - dodali.
Policja apeluje, by w okresie zimowym nie przechodzić obojętnie obok osób, które mogą być narażone na wychłodzenie. "Warto zwracać uwagę na osoby, które mogą potrzebować pomocy szczególnie te, które nie mają stałego miejsca zamieszkania. W przypadku zauważenia takiej osoby w trudnej sytuacji, warto skontaktować się z odpowiednimi służbami mundurowymi, strażą miejską lub ośrodkami pomocy społecznej, które są w stanie zapewnić im niezbędną pomoc" - zaznaczyli.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Łosice