Po potrąceniu nie chciała pomocy. Następnego dnia okazało się, że ma złamaną miednicę

Potrącenie pieszej w Makowie Mazowieckim
Po potrąceniu kobieta nie chciała pomocy, następnego dnia trafiła do szpitala
Źródło: KPP Maków Mazowiecki
Policjanci z Makowa Mazowieckiego otrzymali nagranie z monitoringu. Widać na nim kierującego volvo, który potracił kobietę na przejściu dla pieszych. Zatrzymał się i pomógł jej wstać. Po kilku minutach kobieta odeszła, trzymając się za biodro, a kierowca odjechał.

Do zdarzenia doszło 23 marca na ulicy Przasnyskiej. Policjanci dostali nagranie następnego dnia. Dotarli do poszkodowanej kobiety. Okazało się, że jest to 67-letnia mieszkanka Makowa Mazowieckiego. Potwierdziła, że takie zdarzenie miało miejsce.

Po potrąceniu nie chciała pomocy

- Zaznaczyła jednak, że nie chciała pomocy. Sama dotarła do domu. Twierdziła, że to tylko potłuczenie. Na miejsce wezwano jednak karetkę pogotowia, która zabrała kobietę na badania. Okazało się, że 67-latka ma złamaną miednicę - informuje w komunikacie podkom. Monika Winnik, oficer prasowa policji w Makowie Mazowieckim. - W weekend policjanci ustalili, że kierującym volvo był 28-letni mieszkaniec województwa podlaskiego. Mężczyzna tłumaczył, że nie zauważył będącej na przejściu pieszej. Chciał wezwać pomoc, ale kobieta odmówiła.

Wyjaśniają okoliczności wypadku

Policjanci, którzy pracowali na miejscu zabezpieczyli ślady i ustalili świadków zdarzenia. W tej sprawie wszczęte jest dochodzenie, którego celem jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności wypadku.

- Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu o zwiększenie ostrożności podczas poruszania się po drogach – dodała - podkom. Monika Winnik.

PRZECZYTAJ: "Ginie na pasach mniej ludzi" vs "to nie dało takiego efektu". Sprawdzamy efekt zmiany przepisów.

Czytaj także: