Pijany wjechał w pieszych, trzy osoby nie żyją. Zarzuty dla kierowcy oraz pasażera

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl
Prokuratura o zarzutach po wypadku pod Kozienicami
Prokuratura o zarzutach po wypadku pod KozienicamiTVN24
wideo 2/5
Prokuratura o zarzutach po wypadku pod KozienicamiTVN24

W sobotę w miejscowości Magnuszew pod Kozienicami pijany 42-latek bez prawa jazdy wjechał w dwie grupy pieszych. Na miejscu zginęły dwie osoby, trzecia zmarła w szpitalu. Policjanci zatrzymali także 26-letniego pasażera, który uciekł z miejsca wypadku. Obaj mężczyźni w poniedziałek wieczorem usłyszeli zarzuty.

Do potrącenia dwóch grup pieszych, w sumie pięciu osób, doszło w sobotę wieczorem w miejscowości Magnuszew na drodze wojewódzkiej 736 (woj. mazowieckie). Na miejscu - jak informowała policja - zginęli kobieta i mężczyzna, oboje w wieku 36 lat, w szpitalu zmarła natomiast 55-letnia kobieta.

W wyniku potrącenia poszkodowanych zostało również dwoje innych pieszych: 55-letnia kobieta i 37-latek. Zostali oni hospitalizowani, przy czym mężczyzna opuścił już szpital.

- W sprawie spowodowania przez kierowcę będącego w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym wszczęte zostało śledztwo - przekazała w poniedziałek zastępca prokuratora rejonowego w Kozienicach Magdalena Jakubowska.

Jak zaznaczyła, oprócz 42-letniego kierującego fordem zatrzymano też 26-letniego pasażera tego auta, który po wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. - Mężczyzna ten został zatrzymany dzień po zdarzeniu. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu, podobnie jak zatrzymany wcześniej kierowca - wyjaśniła prokurator Jakubowska.

Zastępca prokuratora rejonowego w Kozienicach dodała przy tym, że jeszcze w poniedziałek odbędą się sekcje zwłok trzech śmiertelnych ofiar wypadku.

Kierowca przyznał się do zarzucanych mu czynów

Wieczorem Jakubowska podała, że do prokuratury doprowadzono kierowcę, któremu przedstawiono zarzut "spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, gdy znajdował się pod wpływem alkoholu". - Ponadto przedstawiony został mu zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, będąc uprzednio skazanym również za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - zaznaczyła.

Jak wskazała Magdalena Jakubowska, kierowca przyznał się do popełnienia obu zarzucanych mu czynów. - Złożył wyjaśnienia co do zasady zgodne z dotychczasowym stanem faktycznym. Zatrzymany został także pasażer forda. - Mężczyźnie przedstawiono zarzut nieudzielenia pomocy, z uwagi na fakt, że oddalił się z miejsca zdarzenia zaraz po jego wystąpieniu, a także zarzut nakłaniania kierowcy do popełnienia przestępstwa polegającego na ucieczce z miejsca zdarzenia po spowodowaniu wypadku śmiertelnego, a także do zgłoszenia kradzieży tego pojazdu, mimo że takiego przestępstwa nie popełniono – zaznaczyła prokurator.

Prokurator poinformowała, że wobec kierowcy pojazdu został złożony wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania do Sądu Rejonowego w Kozienicach na okres trzech miesięcy. Wobec pasażera zastosowano z kolei środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju.

Pasażer odpowie za nieudzielenie pomocy i podżeganie

Prokurator podała, że kierowcy za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości grozi kara od pięciu do 20 lat więzienia. Pasażerowi za nieudzielenie pomocy grozi z kolei do trzech lat pozbawienia wolności. Za podżeganie do przestępstwa ucieczki po spowodowaniu śmiertelnego wypadku grozi taka sama kara. - Jeśli chodzi o pasażera, on tłumaczy swoje zachowanie szokiem, paniką. Natomiast mężczyzna, który kierował, twierdzi, że czuł się trzeźwy, że to była wyjątkowa sytuacja, że nie kierował często, mimo że nie posiadał uprawnień – odpowiadała prokurator, pytana o wyjaśnienia podejrzanych.

Jakubowska potwierdziła też, że kierowca utracił uprawnienia do kierowania w 2011 roku i do tej pory ich nie odzyskał. Kierowca i pasażer są z powiatu kozienickiego. Osoby pokrzywdzone są pracownikami sezonowymi okolicznych rolników i sadowników.

Co dalej? Jak wyjaśniła prokurator, śledczy będą teraz weryfikować wyjaśnienia, które składali podejrzani. Następnie będą zestawiać je z wersją pokrzywdzonych - dwóch osób, które przeżyły ten wypadek. Pomocna będzie również opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków. Zbadany zostanie także materiał biologiczny pobrany zarówno od pokrzywdzonych, jak i podejrzanego kierującego samochodem, czy znajdował się pod wpływem innych środków odurzających. Prokurator przyznała też, że wersje podejrzanych i pokrzywdzonych różnią się w szczegółach. - Są pewne rozbieżności w szczegółach, które mogą wynikać ze stresu, który jest po stronie osób pokrzywdzonych. Będziemy to sprawdzać - zapewniła na koniec.

42-latek jeździł bez prawa jazdy

Po wypadku policja podała, że 42-letni kierujący fordem, który został wtedy zatrzymany, był pod wpływem alkoholu. W poniedziałek Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu przekazała, że miał on ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. "Jak się okazało, 42-letni kierujący prowadził pojazd bez uprawnień" - podkreśliła jednocześnie mazowiecka policja.

W komunikacie wyjaśniono, że prawo jazdy 42-latka zatrzymano w 2010 roku za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Zaznaczono przy tym, że "we wrześniu 2020 r. po raz kolejny został on zatrzymany do policyjnej kontroli, kiedy kierował pojazdem, nie korzystając z pasów bezpieczeństwa".

- Wtedy kozieniccy policjanci wystosowali wniosek o ukaranie do sądu za kierowanie bez uprawnień, za co miał zakaz prowadzenia pojazdów na rok - zaznaczyła mazowiecka policja.

Poszkodowani to pracownicy sezonowi

Jak podano, odnosząc się do okoliczności sobotniego wypadku, do potrącenia tam pieszych doszło poza obszarem zabudowanym, gdy kierujący fordem z nieustalonych na chwilę obecną przyczyn wjechał w idące drogą dwie grupy pieszych - najpierw zostało potraconych troje osób, dwie 55-latki i 37-latek, a następnie para 36-latków.

Jak poinformował w rozmowie z reporterką TVN24 aspirant Marcin Sawicki, osoby poszkodowane w wypadku to pracownicy sezonowi, którzy wykonywali prace w pobliżu miejsca wypadku.

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.pl

Pozostałe wiadomości

Zakończyła się wspólna kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Rzecznika Praw Pacjenta w Mazowieckim Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlic w Otwocku zlecona po śmierci 11-miesięcznej pacjentki. Kontrolerzy ustalili, że w placówce brakowało podstawowego sprzętu, a personel nie podjął w odpowiednim czasie działań adekwatnych do stanu zdrowia dziecka. Na szpital nałożono karę finansową.

11-miesięczna dziewczynka zmarła w szpitalu. Kontrola wykazała szereg uchybień

11-miesięczna dziewczynka zmarła w szpitalu. Kontrola wykazała szereg uchybień

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Parku Szymańskiego na warszawskiej Woli traktor wjechał na fontannę umieszczoną w poziomie chodnika. Konstrukcja nie wytrzymała, a pojazd zapadł się do środka. Służby pracują nad wyciągnięciem ciągnika, co może nie być proste. Jak dowiadujemy się w urzędzie dzielnicy firma, do której należy pojazd nie miała pozwolenia na wjazd na teren parku.

Traktor wjechał na fontannę. "Wpadł do środka na głębokość około metra"

Traktor wjechał na fontannę. "Wpadł do środka na głębokość około metra"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Starym Mieście w Warszawie przechodnie zaalarmowali strażników miejskich o nieprzytomnej kobiecie, która leży przy schodach ruchomych. Funkcjonariusze ruszyli na pomoc 47-latce, która - jak się okazało - miała poważnie uszkodzoną dłoń.

Leżała przy ruchomych schodach z głową opartą o ścianę

Leżała przy ruchomych schodach z głową opartą o ścianę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek rano przed Belwederem spłonął plecak. Na miejscu zdarzenia policjanci zatrzymali 57-latka, który jest podejrzany o wzniecenie pożaru.

Incydent przy Belwederze. "Mężczyzna podpalił plecak i zostawił przy ogrodzeniu"

Incydent przy Belwederze. "Mężczyzna podpalił plecak i zostawił przy ogrodzeniu"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na warszawskim bazarze Wolumen doszło do sprzeczki pomiędzy sprzedającymi. Jeden z nich został ranny. Policja zatrzymała dwie osoby.

Awantura na bazarze. Jedna osoba zabrana do szpitala, dwie na komendę

Awantura na bazarze. Jedna osoba zabrana do szpitala, dwie na komendę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali 40-latka podejrzanego o śmiertelne pobicie kolegi. Do zatrzymania doszło po dziewięciu miesiącach od zdarzenia, bo początkowo przyjęto, że była to śmierć z przyczyn naturalnych. W śledztwie ustalono, że było inaczej.

Pokój zamknięty od środka, na podłodze ciało. Długo myśleli, że to naturalna śmierć

Pokój zamknięty od środka, na podłodze ciało. Długo myśleli, że to naturalna śmierć

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna, którego ciało znaleziono w sobotę w mieszkaniu wikariusza na plebanii parafii w Drobinie, to 29-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. Zebrane przez policję materiały w tej sprawie przekazano w poniedziałek do prokuratury w Sierpcu. Zostało wszczęte śledztwo.

Ciało w mieszkaniu wikariusza. Nowe ustalenia, decyzja o sekcji i śledztwo

Ciało w mieszkaniu wikariusza. Nowe ustalenia, decyzja o sekcji i śledztwo

Źródło:
PAP

Jak zobaczyłem podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej, że to są ludzie, którzy się kochają, że to są nowoczesne rodziny, to przerażenie bierze - mówił w niedzielę na dożynkach w Kowali-Stępocinie poseł PiS Marek Suski. "Plecie, co mu ślina na język przyniesie. Wstyd" - skomentował poseł PO z Radomia Konrad Fryszak.

Marek Suski na dożynkach. "Plecie, co mu ślina na język przyniesie"

Marek Suski na dożynkach. "Plecie, co mu ślina na język przyniesie"

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci wyjaśniają sprawę włamania i kradzieży w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej w Jędrzejniku. Sprawcy, prawdopodobnie wchodząc przez okno, wynieśli sprzęt o wartości niemal 20 tysięcy złotych.

Włamanie do strażaków ochotników, skradziono sprzęt wart prawie 20 tysięcy złotych

Włamanie do strażaków ochotników, skradziono sprzęt wart prawie 20 tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca busa potrącił śmiertelnie rowerzystę, który przejeżdżał przez przejście dla pieszych. Szczegóły zdarzenia wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora.

Tragiczny wypadek na przejściu dla pieszych, nie żyje rowerzysta

Tragiczny wypadek na przejściu dla pieszych, nie żyje rowerzysta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę na Woli. Tuż przy bazarze Olimpia postrzelono mężczyznę. Policja potwierdziła, że udzielano mu pomocy medycznej. Trwają poszukiwania sprawcy.

Strzał w kierunku policjantów, ranny przechodzień, sprawca poszukiwany

Strzał w kierunku policjantów, ranny przechodzień, sprawca poszukiwany

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Kierowca auta osobowego dachował w Łomiankach. 29-latek prowadził samochód pod wpływem alkoholu, został zatrzymany.

Pijany kierowca dachował w Łomiankach

Pijany kierowca dachował w Łomiankach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragedia w jednym z legionowskich bloków. Jak informują służby, w spalonym mieszkaniu znaleziono ciało.

Ogień w bloku, zginęła jedna osoba

Ogień w bloku, zginęła jedna osoba

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Z utrudnieniami musieli się liczyć w niedzielę pasażerowie Szybkiej Kolei Miejskiej oraz Kolei Mazowieckich. Doszło do usterki.

Uszkodzona sieć trakcyjna na stacji Warszawa Centralna

Uszkodzona sieć trakcyjna na stacji Warszawa Centralna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby interweniowały w sobotę wieczorem na Ochocie, gdzie kierowca auta osobowego zablokował torowisko. Z pierwszych ustaleń wynika, że mężczyzna zasłabł.

Uderzył w sygnalizator, wjechał na tory

Uderzył w sygnalizator, wjechał na tory

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Na terenie przyszłej siedziby TR Warszawa rozpoczęły się prace archeologiczne. Ratusz zapowiada, że w przyszłym roku wyłoniony zostanie wykonawca inwestycji. Budynek być budowany jednocześnie z Muzeum Sztuki Nowoczesnej, ale powstanie nie szybciej niż za kilka lat.

Pierwszy krok do budowy siedziby TR Warszawa

Pierwszy krok do budowy siedziby TR Warszawa

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia stanęli w sobotę rano w wyschniętym korycie Wisły. Woda sięgała im do kostek. Akcją chcieli zwrócić uwagę na skutki zmian klimatycznych i brak reakcji rządzących.

Aktywistki weszły do wyschniętej Wisły

Aktywistki weszły do wyschniętej Wisły

Źródło:
tvnwarszawa.pl

31-letnia kobieta poprosiła policję o pomoc w związku z zachowaniem agresywnego partnera, który miał ją uderzyć. Policjanci zatrzymali nie tylko agresora, ale także poszkodowaną, bo - jak się okazało - była poszukiwana.

Wezwała policję do agresywnego partnera, sama też została zatrzymana

Wezwała policję do agresywnego partnera, sama też została zatrzymana

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kobieta została zaatakowana w centrum Warszawy przez rowerzystę. "Uderzył mnie pięścią w twarz" - napisała w mediach społecznościowych i opublikowała zdjęcie swojej twarzy z podbitym okiem. Sprawą zajmuje się śródmiejska policja.

"Wyskoczył z roweru i za nic uderzył mnie w twarz"

"Wyskoczył z roweru i za nic uderzył mnie w twarz"

Źródło:
tvnwarszawa.pl