Wyrok za brutalny gwałt w Legionowie

System monitoringu w Legionowie składa się z 49 kamer

System monitoringu w Legionowie składa się z 49 kamer
Monitoring w Legionowie (nagranie z grudnia 2023 roku)
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Zapadł wyrok w sprawie gwałtu ze szczególnym okrucieństwem na mieszkance podwarszawskiego Legionowa. Oskarżonemu groziło dożywocie. Sąd skazał go jednak na 20 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

O sprawie gwałtu na osiedlu Jagiellońska w Legionowie informowaliśmy pod koniec grudnia 2023 roku. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Legionowie. Akt oskarżenia trafił do sądu w czerwcu 2024 roku, latem rozpoczął się proces.

- Sąd Okręgowy Warszawa-Praga zakończył postępowanie 17 października 2024 roku, wydając wyrok skazujący obywatela Ukrainy oskarżonego o gwałt i skazał go na karę 20 lat pozbawienia wolności - przekazał naszej redakcji prokurator Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Dodatkowo, jak dowiadujemy się w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga, wobec skazanego orzeczono także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż sto metrów oraz zakaz kontaktowania się z nią przez okres 15 lat. - Wyrok nie jest prawomocny. Do sądu wpłynęła apelacja obrońcy oskarżonego - informuje Joanna Adamowicz z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Dotkliwie pobił poszkodowaną

Do gwałtu doszło w nocy z 16 na 17 grudnia w pobliżu skrzyżowania ulic Ogrodowej i Norwida. Policjanci sześć dni później poinformowali, że zatrzymali podejrzanego o to przestępstwo (wówczas 33-letniego) mężczyznę. Przedstawiono mu zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, czyli z artykułu 197 paragrafy 1 i 4 Kodeksu karnego. Grozi za to kara od pięciu lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Decyzją sądu mężczyzna trafił do aresztu.

Prokuratura przekazała, że w trakcie przesłuchania podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia, które nie współgrały z ustaleniami śledczych.

Gwałt był wyjątkowo brutalny. Kobieta została dotkliwie pobita. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu miejskiego. Na zabezpieczonym przez śledczych materiale najpierw widać idącego za kobietą mężczyznę. Kolejne kadry to już moment, w którym napastnik kopie ofiarę (doznała licznych obrażeń). Zarejestrowany jest także dalszy przebieg zdarzenia, ale tylko w krótkich fragmentach.

Ze zdobytych przez nas informacji wynika, że w chwili przestępstwa kamera pracowała w trybie automatycznym. Co to oznacza? Urządzenie obracało się dookoła skrzyżowania, wracając do punktu początkowego co około dwie minuty. Obraz trafiał do centrum monitoringu w siedzibie legionowskiej straży miejskiej. Jednak w trakcie napaści i gwałtu przy stanowisku obsługi nie było operatora, który mógłby zareagować. Obserwował monitory z innego kawałka miasta.

Monitoring miejski w Legionowie
Monitoring miejski w Legionowie
Źródło: Miasto Legionowo
Czytaj także: