Przyniósł do szkoły nóż, zaatakował kilka osób. Koniec procesu

Do zdarzenia doszło w szkole w Kadzidle
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce w sprawie ataku nożownika w Kadzidle (30.11.2023)
Źródło: TVN24
We wtorek zakończył się proces w sprawie 20-latka, który zaatakował w szkole w Kadzidle (Mazowieckie) troje uczniów. Do dramatycznych wydarzeń doszło w 2023 roku. Prokurator zażądał dla oskarżonego kary 25 lat więzienia.

We wtorek sąd przesłuchał ostatniego świadka i odbyły się mowy końcowe stron.

- Obrońca oskarżonego nie kwestionował winy Alberta G. i poprosił o sprawiedliwy wyrok - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Ostrołęce Michał Pieńkowski.

Prokurator i pełnomocnik pokrzywdzonych zgodni co do kary

Prokurator zażądał kary łącznej w wysokości 25 lat pozbawienia wolności. Wniósł także o orzeczenie przez sąd nawiązek za doznane krzywdy w wysokości od 15 do 40 tysięcy złotych na rzecz trojga pokrzywdzonych. Takiego samego wymiaru kary oczekuje pełnomocnik pokrzywdzonych uczniów. Według niego nawiązki powinny być jednak wyższe i wynosić po 100 tysięcy złotych dla każdej z osób.

Za zarzucane Albertowi G. przestępstwa grozi kara więzienia na czas nie krótszy niż 10 lat albo dożywocie.

Planował zabójstwo kolegów ze szkoły

Do zdarzenia doszło 29 listopada 2023 roku w Zespole Szkół Zawodowych w Kadzidle koło Ostrołęki. Śledczy ustalili, że 18-letni wówczas Albert G. od co najmniej dwóch tygodni planował zabójstwo co najmniej ośmiorga uczniów ze swojej szkoły. Po dokonaniu zbrodni zamierzał popełnić samobójstwo. Swoje plany postanowił zrealizować podczas zajęć z psychologiem, w których uczestniczyli uczniowie jego klasy i dwóch innych.

Albert G. w pewnym momencie wyszedł podczas lekcji do łazienki. Niedługo potem zamaskowany i uzbrojony w trzy noże wtargnął do sali i zaatakował dwie przypadkowe osoby. Następnie wybiegł z klasy i przed szkołą ugodził nożem w plecy kolejnego ucznia, po czym uciekł w stronę lasu, gdzie dokonał samookaleczenia. Tam znaleźli go policjanci i oddali pod opiekę ratowników medycznych.

Tłumaczenia oskarżonego. W tle przemoc

Przed sądem Albert G. częściowo przyznał się do winy, tłumacząc się wieloletnią przemocą psychiczną, jakiej miał doświadczać ze strony rówieśników. Na jednej z rozpraw przeprosił swoje ofiary. Atak na nie określił jako wypadek. Zeznał, że planował zabójstwo innych osób, które miały go wcześniej prześladować, ale po wejściu do klasy spanikował i dźgał nożem na oślep.

W toku śledztwa Albert G. został poddany sześciotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej. - Biegli nie stwierdzili u podejrzanego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Uznali, że ma zaburzenia osobowości - mówiła wówczas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

W ocenie biegłych 19-latek w czasie popełnienia zarzucanego mu czynu miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swoim postępowaniem i może odpowiadać przed sądem.

Przez cały okres trwania śledztwa oskarżony przebywał w areszcie. Wyrok ma zapaść 26 września. 

Czytaj także: