W Grójcu (Mazowieckie) 1,5-roczny chłopiec spadł z balkonu na drugim piętrze bloku. Został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do wypadku doszło w środę po godz. 21. Chłopiec wychylił się przez barierkę balkonu mieszkania na drugim piętrze w bloku przy ul. Bankowej w Grójcu i wypadł na betonową powierzchnię przed budynkiem.
- Dziecko z obrażeniami ciała zostało przetransportowane śmigłowcem LPR do szpitala w Warszawie. Tuż po zdarzeniu stan chłopca określono jako stabilny - przekazała rzeczniczka policji.
W mieszkaniu byli matka i ojczym
W chwili wypadku w mieszkaniu przybywała m.in. matka dziecka, a także jego ojczym. Oboje byli trzeźwi. Policja ustala, czy właściwie opiekowali się dzieckiem, czy do zdarzenia doszło na skutek zaniedbania opieki, czy też był to nieszczęśliwy wypadek.
Drugi wypadek
To drugi w ostatnim czasie przypadek w pow. grójeckim, gdy małe dziecko wypadło z mieszkania z dużej wysokości. W sierpniu w miejscowości Częstoniew-Kolonia 2,5-letni chłopiec wypadł z okna na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego. Chłopiec spadł na betonową kostkę i doznał obrażeń głowy.
Nieprzytomne dziecko przetransportowano do szpitala w Warszawie śmigłowcem LPR.
Jak poinformowała w środę asp. Sławińska, wszystko skończyło się jednak dobrze. Chłopiec przez kilka dni był co prawda w śpiączce, ale po wybudzeniu zaczął szybko wracać do zdrowia i został wypisany ze szpitala do domu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl