Sprzedawcy w salonie jubilerskim psiknął gazem pieprzowym w twarz, rozbił gablotę, zabrał złotą biżuterię i uciekł. Po kilku dniach policjanci dotarli do podejrzanego o napad. Trafił już do aresztu.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Grodzisku Mazowieckim. Do salonu jubilerskiego wszedł zamaskowany mężczyzna.
- Użył gazu pieprzowego i obezwładnił pracownika. Rozbił szklaną gablotę i zabrał z niej złotą biżuterię. Z łupem uciekł. Rozpoczęły się poszukiwania - podała Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.
Zatrzymany przed blokiem
Śledczy wytypowali mężczyznę podejrzewanego o popełnienie tego przestępstwa i pojechali w miejsce, gdzie mógł przebywać.
- Zaskoczony 30-latek został zatrzymany, gdy wychodził z bloku. Podczas kontroli osobistej policjanci znaleźli przy nim opakowanie z marihuaną. Sprawdzenie jego danych dodatkowo wykazało, że jest poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił do policyjnej celi - przekazała Zych.
Areszt i poprzednia kara więzienia
Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim przedstawiła 30-latkowi zarzut dokonania rozboju. Mężczyzna odpowie też za posiadanie środków odurzających. Sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku i zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące.
- Odbędzie najpierw wcześniej zasadzoną karę pół roku pozbawienia wolności. Za napad grozi mu natomiast do 12 lat więzienia - dodała asp. sztab. Katarzyna Zych.
Przeczytaj także: Poszukiwany czerwoną notą za przemyt ludzi zatrzymany w centrum Warszawy
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock