W powiecie garwolińskim zatrzymano pięciu pijanych kierowców. Jak wskazują funkcjonariusze, jeden chciał w takim stanie dojechać do Holandii, inny kierował mimo sądowego zakazu, a trzeci uderzył w słup i uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci z Garwolina zatrzymali pięciu pijanych kierowców. W miniony piątek po godz. 12 w Gończycach zatrzymali do kontroli volvo. Za kierownicą auta siedział 54-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego, który miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Następnego dnia, 18 lutego przed godz. 17, do garwolińskiej komendy wpłynęło zgłoszenie od świadka, że drogą ekspresową S17 w kierunku Warszawy slalomem jedzie audi. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci ruchu drogowego. Na wysokości Miętnego zatrzymali opisane auto, którego kierowcą był 40-letni mieszkaniec powiatu parczewskiego.
- Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że był w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna miał aż 2,2 promila alkoholu. Z jego tłumaczeń wynikało, że pokłócił się z dziewczyną i w takim stanie chciał dojechać do Holandii, gdzie na co dzień mieszka - przekazała w komunikacie Małgorzata Pychner z mazowieckiej policji. 40-latek został zatrzymany, a jego pojazd odholowano na koszt właściciela.
"Miał zakaz prowadzenia i był poszukiwany"
Kilka godzin później, po północy policjanci ruchu drogowego, którzy patrolowali miejscowość Wilga, na ulicy Warszawskiej zatrzymali do kontroli drogowej volkswagena.
- Okazało się, że 38-letni kierowca łamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało, że miał w organizmie 0,5 promila alkoholu - wyjaśniła policjantka w komunikacie. Dodała, że zatrzymany do kontroli mężczyzna w policyjnych systemach informatycznych figurował jako osoba poszukiwana zgodnie z nakazem wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ do odbycia zastępczej kary pozbawienia wolności za kradzież.
38-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego został więc osadzony w policyjnym areszcie, skąd trafił do zakładu karnego.
Po kolizji odjechał
Tej samej nocy o godz. 3:55 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w Garwolinie na ulicy Staszica doszło do zderzenia drogowego. Patrol ogniwa patrolowo-interwencyjnego zatrzymał pojazd biorący udział w zdarzeniu w Puznowie. Jak ustalili funkcjonariusze, 26-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego kierował skodą, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup energetyczny.
- Następnie odjechał z miejsca, jednak nie zdołał uciec policjantom. Okazało się, że miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu - opisała Pychner.
Z kolei 20 lutego około godziny 9 w Garwolinie na ulicy Parysowskiej policjanci ruchu drogowego zatrzymali kierowcę volkswagena. Jak wskazują, 27-latek miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. - To już drugi w ciągu ostatnich kilku dni taki przypadek z udziałem tego samego uczestnika ruchu - tłumaczy policjantka w komunikacie.
Kierowcom odebrano prawo jazdy
Wszyscy kierowcy stracili prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.
- Nietrzeźwi kierujący stanowią poważne zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego, dlatego eliminowanie ich z naszych dróg jest jednym z priorytetów garwolińskich policjantów. Kierowanie pod wpływem alkoholu naraża na utratę zdrowia lub życia wszystkich uczestników dróg - podkreślają policjanci. Apelują, by reagować na niebezpiecznie zachowania uczestników ruchu drogowego.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja