Wezwała policjantów, jak się okazało bezpodstawnie. Była pijana i pokłóciła się z partnerem. Kilka minut później ponownie spotkała się z policjantami ze tego samego patrolu. Zatrzymali ją do kontroli, gdy prowadziła auto.
Kilka dni temu na numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, która zgłosiła, że została pobita i potrzebuje pomocy medycznej. Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe.
- Po przyjeździe funkcjonariusze z ogniwa patrolowo–interwencyjnego ciechanowskiej komendy ustalili, że zgłaszająca była pijana, nie potrzebowała pomocy i do żadnego pobicia nie doszło. Powodem, dla którego zadzwoniła na numer alarmowy była sprzeczka z partnerem – informuje w komunikacie asp. Magda Zarembska z ciechanowskiej policji.
Zatrzymana w aucie
Kilka minut po zakończonej interwencji, na jednej z ulic w Ciechanowie ci sami policjanci zauważyli volkswagena za kierownicą, którego siedziała ta sama 44-latka. Zatrzymali auto do kontroli drogowej. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie kobiety prawie 2,5 promila alkoholu. Straciła prawo jazdy, a noc spędziła w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Grozi jej kara do dwóch lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock