Około 200 osób wzięło udział w czwartkowej demonstracji. Wśród zgromadzonych byli zarówno Ukraińcy, jak i Polacy popierający działania protestacyjne na Ukrainie.
Zabrzmiał hymn Ukrainy, minutą ciszy uczczono zabitych.
Między zniczami i kwiatami umieszczono karty z hasłami „Zbrodniczy reżim Janukowycza, tak jak wcześniej komunistyczny reżim Jaruzelskiego, morduje własny naród!”, „Powstrzymajcie bratobójczą walkę!”.
Znajdował się tam także wiersz Adama Mickiewicza „Reduta Ordona” oraz tom poezji ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki.
Drzewa demonstranci obwiązali workami pomalowanymi czerwoną farbą.
Na ścianie ambasady umieścili cztery tablice upamiętniające poległych na Majdanie, m.in. porwanego i torturowanego Jurija Werbyckiego oraz dwudziestoletniego Serhija Nigojana.
Serce ze zniczy dla Ukrainy, "krwawe" flagi przed ambasadą - tak było na Szucha w środę.
Dziś PKiN zaświecił w barwach Ukrainy. Tak będzie do odwołania.
Znicze przed ambasadą Ukrainy
W niedzielę marsz z pl. Zamkowego
Przedstawiciel Ukraińców zaapelował o pomoc dla opozycjonistów ukraińskich. Mówił, że najbardziej potrzebne są fundusze na zakup kasków, kamizelek oraz leków dla demonstrantów.
Zapowiedział także marsz protestacyjny, który 23 lutego o godz. 13 wyruszy z placu Zamkowego na Starym Mieście w Warszawie.
Wspomniał o trwającej już akcji u ojców Bazylianów w cerkwi na ul. Miodowej, gdzie już od jakiegoś czasu zbierane są pieniądze dla Majdanu.
Zgromadzeni udali się w kierunku Nowego Światu, gdzie na spotkaniu o godz. 19 kontynuowana była zbiórka pieniędzy na rzecz Ukraińców, która z inicjatywy zgromadzonych rozpoczęła się już przed ambasadą.
Kwiaty i znicze przy ambasadzie
Czytaj więcej o akcjach dla Ukrainy.
CZYTAJ WIĘCEJ O WYDARZENIACH NA UKRAINIE NA TVN24.PL
PAP, ran, mz