W rozbudowywanym tunelu II linii metra na Woli pociągów na razie nie widać. Jeżdżą tędy tylko specjalne pojazdy, które dowożą betonowe elementy do jego budowy. Z przodu drążeniem zajmuje się tarcza Krystyna. Pokonała już większą część drogi między dwiema nowymi stacjami - Księcia Janusza i Młynów.
Reporter TVN24 postanowił sprawdzić, jak wygląda drążenie tuneli kolejnych odcinków II linii metra. - W pierwszej kolejności wydobywany jest urobek, montowane są obudowy tunelu. Są to pierścienie betonowe grubości około 30 centymetrów - tłumaczy Krzysztof Piasecki, kierownik kontraktu na rozbudowę zachodniego odcinka II linii. Tarcza drążąca tunel sama układa w nim pierścienie. Dzięki temu nie ma ryzyka, że tunel się zapadnie. Gdy maszyna ułoży już betonowe bloki, odpycha się od nich i drąży kolejne półtora metra tunelu.
Potężna sześciometrowa głowica tarczy mieli wszystko, co zastanie na swojej drodze. - Zdarzają się głazy narzutowe, ale ta maszyna radzi sobie z tego typu przeszkodami - zapewnia Piasecki. Wygryziona przez nią ziemia trafia na taśmociąg i jest transportowana przez cały tunel, aż do olbrzymiego dołu, z którego pobiera ją dźwig. Jednorazowo może on podnieść około 15 ton ziemi.
Krystynę zaczyna gonić Maria, która drąży równoległy tunel. Obie tarcze wystartowały ze stacji Księcia Janusza - najbardziej wysuniętej stacji na zachód. Drążą tunele w stronę centrum.
Postępy na Targówku
Po drugiej stronie Wisły, na Targówku, plac budowy wygląda podobnie. Efekty widać dopiero po zejściu pod ziemię. Stacja nabiera powoli kształtów. Można już między innymi zejść po schodach i stanąć na peronie.
Wkrótce będą tam montowane tory. Układa się je na specjalnych podkładach. - Ich miska wypełniona jest specjalnym bardzo twardym, ale plastycznym polimerem, który służy za amortyzator do mocowania szyny - wyjaśnia Mateusz Witczyński, rzecznik Astaldi. Dzięki temu metro ma być cichsze, a będzie to szczególnie ważne na takich stacjach jak Targówek - środkowa z trzech budowanych na wschodzie stacji. Powstaje przy niej podziemne skrzyżowanie dla pociągów, na którym będą mogły zmieniać tory.
Na stacji gotowe są już urządzenia do podłączenia sieci wysokiego napięcia. Miejsce, w którym będą umieszczone to elektryczne serce metra - zapewni też prąd dla dwóch sąsiednich stacji. Pomieszczenie znajduje się bezpośrednio nad torami i ma własny dźwig. Jeśli dojdzie do awarii, będzie można podnieść podłogę i torami dowieźć nowe urządzenia.
Nowe odcinki metra mają być gotowe za półtora roku. Na wschód pojedziemy pod koniec 2019 roku, na zachód na początku 2020. Trwa przetarg na budowę kolejnych stacji. O budowę odcinka na Bemowie walczą dwie firmy - chińska i turecko-włoska. Dodatkowo Metro Warszawskie uzyskało już decyzję lokalizacyjną dla odcinka na pograniczu Woli i Bemowa, wkrótce ogłoszony zostanie przetarg na jego wykonawcę.
Autor: Tymoteusz Zakrzewski / Źródło: Fakty w Południe TVN24