Protest rozpoczął się o 8.00 rano i odbywał pod hasłem: "Nie rozjeżdżajcie nas!".
- Kilkunastu rodziców w odblaskowych kamizelkach i ze znakiem "stop" przechodzi przez przejście dla pieszych w al. Sztandarów. Kierowcy, którzy sami zatrzymają się przed zebrą, w nagrodę dostają ciastka i ulotkę - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl, Artur Węgrzynowicz.
Pomimo, że rodzice nie blokowali jezdni, utworzył się korek.
Akcja mieszkańców
Rozważają blokadę
Jak podkreślali organizatorzy akcji, al. Sztandarów jest bardzo uczęszczana. Na długim odcinku ulica jest prosta. Kierowcy rozwijają tu nadmierne prędkości. Rodzice mówią, że w zeszłym tygodniu samochód potrącił tam dziecko.
Domagają się od władz dzielnicy i Zarządu Dróg Miejskich ustawienia na progów zwalniających oraz działającego fotoradaru. - Teraz jest tylko atrapa - wyjaśnił reporter tvnwarszawa.pl.
Jak dodał, rodzice chcieliby także, aby ponownie namalowano pasy, bo obecne się wytarły.
- Jeżeli nasze działania nie przyniosą skutku, całkowicie zablokujemy ulicę - poinformowali organizatorzy.
Progi "w tym roku"
Urząd dzielnicy Rembertów odsyła do Zarządu Dróg Miejskich i straży miejskiej.
ZDM zna problem uczniów szkoły w Rembertowie.
- W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się z władzami dzielnicy oraz szkoły i przedstawicielami rodziców, w celu rozwiązania tego problemu - przekazała w rozmowie z nami Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - Obiecaliśmy, że do końca roku zamontujemy progi zwalniające - dodała.
Obecnie drogowcy analizują, z jakiego materiału zostaną wykonane.
- Zastanawiamy się, czy nie byłoby lepiej, żeby były wykonane nie z gumy, a z innego, bardziej trwałego materiału - sprecyzowała Gałecka.
Ponadto ZDM planuje doświetlić przejście przez ulicę.
Planują fotoradary
Oprócz progów, w poprawie bezpieczeństwa w tym miejscu mają pomóc kontrole prędkości, prowadzone przez strażników z radiowozów.
- Po odbytych z władzami dzielnicy rozmowach rozpoczęliśmy długotrwałe, niestety, procedury, które mają na celu umożliwienie nam prowadzenia w al. Sztandarów i na ul. Chruściela mobilnych kontroli prędkości - informuje Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej. - Objęcie tych miejsc kontrolą musi być zgodne z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury oraz ustawy Prawa o ruchu drogowym - dodaje.
O co chodzi? Kontrole muszą poprzedzić analizy bezpieczeństwa, później musi zostać zmieniona organizacja ruchu i ustawione znaki D-51.
Na razie straż miejska nie zamierza ustawiać stacjonarnego fotoradaru. - Będziemy to rozważać w przyszłości - mówi rzeczniczka.
su/mz