- Robi wrażenie, to imponująca konstrukcja. Wygląda jak wielki przemysłowy zakład – opowiada Karol Kobos, dziennikarz tvnwarszawa.pl, który razem z kamerą jako pierwszy "cywil" odwiedził tunel II linii metra.
- Tunel między stacjami Rondo Daszyńskiego a Rondo ONZ to na razie goły beton. Rura pod sufitem, którą widać to wentylacja. Obok taśmociąg do wywożenia ziemi, a na dole rury z wodą i zasilaniem dla tarczy – opowiada Kobos. – To są oczywiście tymczasowe instalacje, które znikną po zakończeniu budowy - dodaje.
Pierwszy przejazd tunelem II linii metra
Duże wrażenia robi też budowana stacja przy rondzie Daszyńskiego. - Z ulicy wygląda to tak, że jest płot, a za nim jakieś urządzenia. Jak się wejdzie za ten płot, to tak, jakby człowiek znalazł się w wielkim przemysłowym zakładzie, który wcześniej tam nie istniał - dzieli się wrażeniami Kobos.
Ciekawostką jest to, że przy samym wejściu wisi figurka św. Barbary, patronki górników. - Ponieważ metro budują też Włosi i Turcy obok figurki wisi też tradycyjne pozdrowienie w tureckim języku – opowiada dziennikarz tvnwarszawa.pl.
Połączyli Wolę ze Śródmieściem
W ostatnich dniach dwie tarcze drążące tunele - "Anna" i "Maria" - przebiły się do komory rozjazdów za przyszłą stacją Rondo ONZ. Tym samym powstało połączenie między Wolą, a Śródmieście.
Przetestowaliśmy je razem z naszą kamerą. Pokonała 1100 metrów południowego tunelu na dachu pojazdu, który na co dzień służy do dowożenia betonowych elementów tunelu do miejsca, gdzie aktualnie pracuje TBM.
"Anna", podobnie jak "Maria", ma teraz przerwę. Jest już umyta, trwa wymiana noży na samej tarczy. Obie maszyny mogą obserwować pracownicy biur w wieżowcu Rondo1 - widać je przez otwór techniczny w stropie komory.
Tunel II linii metra
Tunel II linii metra
par