Senator zapytał Krajową Administrację Skarbową o granatnik komendanta głównego policji. Jest odpowiedź

Komenda Główna Policji
Jarosław Szymczyk opowiedział o incydencie w KGP i przywiezieniu prezentów z Ukrainy
Źródło: TVN24
Po wybuchu w Komendzie Głównej Policji senator Krzysztof Brejza zapytał Krajową Administrację Skarbową, czy wwiezienie na teren Polski granatnika powinno być zgłaszane organom celnym. W odpowiedzi przeczytał, że każdy towar przywieziony zza granicy podlega zgłoszeniu, ale różne są jego formy. Dalej opisano jednak wyłącznie procedury dotyczące prezentów i przedmiotów przeznaczonych na własny użytek.

Po wybuchu granatnika w siedzibie Komendy Głównej Policji senator Krzysztof Brejza (Koalicja Obywatelska) zapytał służby skarbowe o to, czy w związku z wwiezieniem takiego sprzętu na teren Polski przez komendanta Jarosława Szymczyka prowadzone jest jakiekolwiek postępowanie. Odpowiedź była przecząca.

"Organy Krajowej Administracji Skarbowej nie prowadzą żadnego postępowania w tej sprawie" - odpisał senatorowi szef KAS. Jak dodał, w tej sprawie nie toczy się także żadne postępowanie celne.

Senator zapytał o procedury celne przy wwożeniu uzbrojenia

Senator dociekał też, czy wwiezienie na teren kraju uzbrojenia wojskowego, jakim jest granatnik, powinno zostać zgłoszone organom celnym. Nie otrzymał jednak odpowiedzi, która bezpośrednio odnosiłaby się do broni czy materiałów pirotechnicznych. W piśmie wskazano jedynie ogólnie, jak wyglądają procedury celne. Senator Brejza w mediach społecznościowych ocenia, że odpowiedź KAS sugeruje, że granatnik potraktowano jak towar "wwożony sporadycznie przeznaczony do użytku prywatnego" bądź też towar, który "wyraźnie przeznaczony jest na upominek".

"Tak jest, gdy władzę w przeróżnych instytucjach zdobywa 'układ' realizujący czysto partyjny interes. Nie wyszło ukrycie tej afery w budynku KGP, to trwa proces 'wygładzania", gdzie się da" - komentuje senator na Twitterze.

ZOBACZ TAKŻE: Policja miała wysłać mejla do straży granicznej, żeby przepuścić komendanta Szymczyka "szybciej"

Szef KAS opisał w odpowiedzi, że każdy towar przywożony do Polski z zagranicy podlega zgłoszeniu organom celnym, ale formy tego zgłoszenia mogą być różne. "W przypadku podróżnych najczęściej stosowaną formą zgłoszenia celnego jest zgłoszenie ustne lub zgłoszenie poprzez dokonanie innej czynności przewidzianej przepisami prawa celnego" - wyjaśnił.

Na czym polega "zgłoszenie celne poprzez dokonanie innej czynności"? Chodzi tu o sytuacje, gdy w urzędzie celnym czy na lotnisku istnieje system dwóch pasów, a podróżny wybiera do przejścia pas zielony bądź oznaczony napisem "nic do zgłoszenia". Taką czynnością w ruchu turystycznym czy przygranicznym będzie natomiast samo przekroczenie granicy.

Dalej szef KAS wyjaśniał, że towary przywożone w bagażu podróżnego mogą być zgłaszane ustnie, jeśli nie mają charakteru handlowego. "W świetle przepisów unijnych, towarami pozbawionymi charakteru handlowego są towary, których objęcie daną procedurą celną ma charakter sporadyczny i których rodzaj i ilość wskazują, że są przeznaczone do użytku prywatnego, osobistego lub rodzinnego ich odbiorców lub osób je przewożących, bądź te, które są wyraźnie przeznaczone na upominki" - zaznaczył szef KAS. Przypomniał też, że przedmioty o wartości poniżej 300 euro są zwolnione z należności celnych.

Wybuch w komendzie głównej policji. Szef MSWiA Mariusz Kamiński: generał Bondar został zawieszony.

Wybuch w Komendzie Głównej Policji

W połowie grudnia w gmachu Komendy Głównej Policji doszło do eksplozji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało, że stało się to "w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem komendanta Jarosława Szymczyka. "Eksplodował jeden z prezentów, które komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dn. 11-12 grudnia br., gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej policji i służby do spraw sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb" - podał resort w komunikacie.

Komendant trafił do szpitala w środę, wypisano go w piątek przed południem.

W sprawie toczy się prokuratorskie śledztwo. Komendant ma w nim status pokrzywdzonego. Komendant Szymczyk w telewizji rządowej powiedział, że po eksplozji w swoim gabinecie nie zamierza składać wniosku o dymisję, choć zawsze podporządkuje się decyzjom premiera i szefa MSWiA. Podziękował ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu za wsparcie. - W moim gabinecie doszło do zdarzenia, które należy dokładnie wyjaśnić, gdyż eksplodował prezent, który otrzymałem podczas spotkania z szefami jednej z najważniejszych służb odpowiedzialnych za wewnętrzne bezpieczeństwo Ukrainy - mówił.

Komendant główny policji z opatrunkiem na uchu: nie zamierzam podawać się do dymisji >>>

Komenda Główna Policji
Komenda Główna Policji
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
Czytaj także: