Kobieta objęta kwarantanną poszła do sklepu. Wnuczek powiedział policji, że babcia jest w piwnicy

Policja zajmuje się sprawą
Tak wyglądają kontrole kierowców w czasie zagrożenia koronawirusem
Źródło: KSP
60-latka z Wołomina, która nie powinna opuszczać swojego miejsca pobytu, poszła do sklepu – poinformował we wtorek Tomasz Sitek z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie. 

Policjanci najpierw zadzwonili do 60-latki. Jej wnuczek powiedział, że babcia nie może podejść do telefonu, ponieważ zeszła do piwnicy. Policjanci postanowili to sprawdzić.

"Oświadczyła, że poszła do sklepu"

Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, przed klatką schodową bloku zauważyli idącą w ich kierunku kobietę.

- Po jej wylegitymowaniu okazało się, że jest to 60-latka, która nie powinna opuszczać miejsca pobytu w związku z zastosowaniem wobec niej kwarantanny. Gdy zobaczyła policjantów, oświadczyła im, że wyszła do sklepu – opisuje Tomasz Sitek z wołomińskiej policji.

- Wobec osób, które nie stosują się do postanowień decyzji o kwarantannie, zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje. O takich ujawnianych przypadkach policjanci informują służby sanitarne, które mogą nałożyć wysoką karę finansową. Również w tym przypadku funkcjonariusze przesłali informację do Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Wołominie – dodał.

Nie poddał się kwarantannie

Ukarany został także mieszkaniec kampinoskiej gminy, który trzy dni wcześniej przekroczył granicę kraju i nie poddał się obowiązkowej kwarantannie.

- Przez trzy dni policjanci z Kampinosu nie potwierdzali obecności mężczyzny pod zadeklarowanym w oświadczeniu adresem – poinformowała z kolei Ewelina Gromek-Oćwieja z Komendy Powiatowej Policji Warszawa-Zachód.

Jak przekazała, w poniedziałek dyżurny komendy w Starych Babicach otrzymał zgłoszenie, które dotyczyło mężczyzny spożywającego alkohol, a który nie chciał opuścić prywatnej posesji. Na miejsce interwencji pojechali policjanci z Leszna. Przed wejściem do lokalu ustalili, że zgłoszenie dotyczy mieszkańca kampinoskiej gminy, który objęty jest kwarantanną.

- Policjanci wiedzieli też, że mężczyzna był poszukiwany przez sąd, który wydał nakaz doprowadzenia go do aresztu śledczego oraz przez prokuraturę w celu ustalenia miejsca pobytu. Funkcjonariusze, zachowując zasady bezpieczeństwa, ubrani w specjalne kombinezony, weszli do mieszkania, gdzie zatrzymali 44-latka. Teraz najbliższe 165 dni spędzi w jednostce penitencjarnej, gdzie odbywać będzie karę pozbawienia wolności. Odpowie również za nieprzestrzeganie zasad obowiązkowej kwarantanny – podała policjantka.

Surowe kary

Osoby objęte kwarantanną mają obowiązek przebywać we wskazanym przez siebie miejscu i stosować się do zaleceń służb sanitarnych. Inspektor sanitarny za nieprzestrzeganie kwarantanny może nałożyć karę do 30 tys. zł.

Czytaj także: