Burmistrzyni Wołomina pisze do Jacka Sasina. "Pana pomysły nie są ani logiczne, ani skuteczne"

Wicepremier i minister aktywów państwowych w Otwocku
Samorządowcy protestują w Warszawie
Źródło: TVN24
"Teraz jest czas na działanie, dość już padło z Pana strony pustych słów. Jeśli nie chce Pan, żeby zima 2022/2023 nazywana była przez zziębniętych Polaków ironicznie 'Ponurą zimą Sasina', proszę wziąć się uczciwie do roboty" - pisze w liście do Jacka Sasina Elżbieta Radwan, burmistrzyni Wołomina.

Kilka dni temu, podczas konferencji prasowej w Otwocku, wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin zwrócił się do samorządów, aby zaangażowały się w dystrybucję węgla, co miałoby też ograniczyć jego koszt dla klientów końcowych. - Zwróciliśmy się do samorządów z prośbą, aby zaangażowały się w dystrybucję węgla, mając spółki komunalne, różnego rodzaju przedsiębiorstwa. Dzięki temu mają możliwość kupować węgiel bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem - zaznaczył.

Samorządowcy odpowiedzieli natychmiast: to niemożliwe, a przynajmniej nie tej zimy. 

Teraz głos w sprawie zabrała Elżbieta Radwan, burmistrzyni Wołomina, czyli miasta, z którym od lat związany jest Jacek Sasin. I to on jest adresatem jej maila.

"Pomyślałam, że to ponury żart"

"Przyznaję, w pierwszym odruchu pomyślałam, że to ponury żart, ale naprawdę nie jest mi do śmiechu kiedy myślę, że moi sąsiedzi – mieszkańcy gminy Wołomin – mogą pozostać bez opału na zimę. Po etapie niedowierzania przyszło wspomnienie Pana poprzedniego pomysłu – wyborów kopertowych – i już wiedziałam, że po raz kolejny samorządowcy muszą zareagować, by uprzytomnić Panu, że Pana pomysły nie są ani logiczne, ani skuteczne – słynie Pan raczej z rozrzutności niż roztropności" - zaczęła swój list burmistrzyni.

Jej zdaniem pomysł, żeby to samorządy dystrybuowały węgiel jest "iście szelmowski". "Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego to zadanie rządu, który przez wiele miesięcy zapewniał, że węgla na zimę nie zabraknie i w polskich domach będzie ciepło. Czy podległe Panu spółki państwowe odpowiedzialne za zakup, transport oraz dystrybucję węgla nie ostrzegały, że nie dadzą rady? Nie wiedział Pan o tym? Czy jednak dobrze Pan wiedział, ale trudno Panu przyznać się do nieudolności i teraz szuka Pan samorządowych kozłów ofiarnych, które można złożyć na ołtarzu kryzysu energetycznego? Czyżby Ministerstwo Aktywów Państwowych było kolosem na glinianych nogach?" - zapytała retorycznie.

Stwierdziła, że "wygląda na to, że Jacek Sasin nie panuje nad sytuacją". "Niszczona od wielu miesięcy sieć dystrybucji opału jest dziś niewydolna. I to wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna. Planowanie i konsekwencja zupełnie jak przy wyborach kopertowych. Kolejna porażka. To staje się już Pana znakiem firmowym. Proszę nie zasłaniać się nadzwyczajną sytuacją, jaką jest kryzys wywołany przez wojnę na Ukrainie. Te nadzwyczajne okoliczności odsłoniły z całą jaskrawością niekompetencje w zarządzaniu państwem. Wojna wybuchła w lutym, a Pan w październiku zorientował się, że nie zdoła wykonać powierzanego mu zadania, którego istotą jest zabezpieczenie polskich rodzin przed zimą" - argumentowała.

"Jak trwoga to do samorządów"

I stwierdziła, że "jak trwoga to do samorządów". "Niech tylko wspomnę reformę edukacji, pandemię, kryzys uchodźczy. I tym razem też pomożemy, bo dobro naszych mieszkańców jest dla nas najważniejsze. Pomożemy racjonalnie, rozsądnie i zgodnie z prawem, a nie tak jak się w mediach najlepiej poniesie. Już dziś deklaruję, że Plac naszego Zakładu Energetyki Cieplnej może być Wam natychmiast użyczony aby przyjąć węgiel przeznaczony dla mieszkańców. To rząd/Pan dysponuje spółkami i siecią logistyczną (PKP i najwięksi gracze: PGE Paliwa, Węglokoks), które powinny węgiel przetransportować. I to rząd/Pan jest odpowiedzialny za cenę węgla, bo włączanie większej liczby dystrybutorów i pośredników tę cenę podnosi, a nie stabilizuje. Dostarczcie węgiel i zagwarantujcie jego cenę, chociaż raz dotrzymajcie słowa. Nadchodzi zima. Oby przez Waszą nieudolność nie marzły polskie dzieci" - napisała.

"I jeszcze jedno. Proszę na nas nie pohukiwać, bo to my – samorządowcy – a nie Pan, jesteśmy najbliżej naszych mieszkańców i zawsze jesteśmy gotowi do pomocy i współpracy. Dobrze znamy nasze zadania i jesteśmy skrupulatnie z nich rozliczani. Liczę, że i Pan zacznie robić to, za co rządowi płacą obywatele i do czego jest zobowiązany prawnie. Teraz jest czas na działanie, dość już padło z Pana strony pustych słów. Jeśli nie chce Pan, żeby zima 2022/2023 nazywana była przez zziębniętych Polaków ironicznie "Ponurą zimą Sasina", proszę wziąć się uczciwie do roboty" - dodała.

Czytaj także: