Policja rozbiła grupę przestępczą zajmującą się oszustwami metodą "na policjanta" i "na wypadek". Podczas akcji na terenie województw mazowieckiego i łódzkiego zatrzymano 13 osób, wśród nich "telefonistów", "logistyków" i "odbieraków".
"Schemat działania przestępców zatrzymanych kilka dni temu przez policjantów Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji opierał się na znanym od dawna procederze oszustw dokonywanych metodą 'na policjanta' i 'na wypadek'. Sprawcy telefonowali do pokrzywdzonych, informowali ich o 'policyjnych akcjach' przeciwko przestępcom bankowym czy wypadkach z udziałem ich krewnych, a następnie żądali od nich pieniędzy i kosztowności. Poszkodowani, najczęściej osoby starsze, nierzadko przekazywały oszustom oszczędności całego życia. W ten sposób w okresie od lutego 2023 roku do marca tego roku oszukali co najmniej 34 osoby, na kwotę prawie 700 tysięcy złotych" – informuje w komunikacie Edyta Adamus ze stołecznej policji.
Podczas akcji policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej wspierani przez funkcjonariuszy Wydziału Dochodzeniowo - Śledczego, CPKP BOA oraz policjantów SPKP w Warszawie, Kielcach, Łodzi, Białymstoku, Lublinie i Radomiu, na terenie województwa mazowieckiego i łódzkiego weszli jednocześnie do różnych mieszkań i zatrzymali 13 osób.
"Wśród zatrzymanych znalazły się osoby, które w całej strukturze pełniły różne role. Dwóch 23-latków i 28-latek zajmowali się telefonowaniem do pokrzywdzonych. Kolejnych ośmiu w wieku od 18 do 68 lat zajmowało się logistyką, a dwóch 22 i 25-latek odbierali pieniądze od poszkodowanych" – wylicza Edyta Adamus.
Areszty dla 11, dozory dla dwóch osób
Policjanci, oprócz telefonów komórkowych i kart SIM, zabezpieczyli sporą kwotę gotówki w różnej walucie, biżuterię, wartościowe zegarki, a także broń gazową.
W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się oszustwami. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec 11 zatrzymanych areszt tymczasowy na 3 miesiące. Dwóch podejrzanych zostało objetych policyjnym dozorem. Grozi im kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Sprawę nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP