15-latek, który śmiertelnie ranił kolegę w szkole, został w czwartek doprowadzony do praskiej prokuratury. Przedstawiono mu zarzut zabójstwa. Teraz na co najmniej dwa miesiące trafi do aresztu.
Sprawa dotyczy tragicznego zdarzenia w wawerskiej szkole. 10 maja na szkolnym korytarzu, przy innych uczniach, Emil B. zadał nożem kilka ciosów swojemu koledze - Kubie. Zaatakowanego chłopca nie udało się uratować.
- Emil B. usłyszał w czwartek zarzut zabójstwa - poinformował tvnwarszawa.pl Marcin Saduś rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Jak dodał, B. nie przyznał się do winy. Odmówił też złożenia wyjaśnień. - Złożyliśmy wniosek o tymczasowe aresztowanie 15-latka – dodał Saduś.
Jak dowiedzieliśmy się po południu, Emil B. na co najmniej dwa miesiące trafi do aresztu. - Zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy od 9 listopada do 8 stycznia 2020 roku - potwierdził rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Marcin Kołakowski.
Podżeganie
O tym, że Emil B. będzie za zabójstwo odpowiadał, jak dorosły, na początku października, zdecydował Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.
W sprawie zabójstwa oprócz Emila B. zatrzymano jeszcze czworo innych nieletnich: 15-latkę, dwóch 15-latków oraz 14-latka.
W stosunku do dwóch z nich (15-letniej Roksany i 15-letniego Dawida) została podjęta decyzja o przekazaniu sprawy prokuraturze. W stosunku do 15-letniego Andrieja decyzja nie została jeszcze podjęta. Z kolei czwarty zatrzymany według przepisów, nie może być sądzony jak dorosły. W jego przypadku prawdopodobnie postępowanie będzie się więc toczyło przed sądem dla nieletnich.
Śledczy do tej pory nie zdradzają roli zatrzymanych osób, ale - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - według prokuratury mogło chodzić o podżeganie do zabójstwa.
Kuba wywieziony i pobity. Miesiąc przed śmiercią w szkole
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24