Sprawa dotyczy tragicznego zdarzenia w wawerskiej szkole. 10 maja Emil B., na korytarzu, przy innych uczniach, zadał nożem kilka ciosów swojemu koledze - Kubie. Zaatakowanego chłopca nie udało się uratować.
Zażalenie matki i obrony
B. trafił do schroniska dla nieletnich, a prokuratura zawnioskowała o przekazanie jej sprawy do dalszego prowadzenia. Bo w przypadku najpoważniejszych przestępstw, osoby które ukończyły 15. rok życia, a nie ukończyły 17. roku (to w Polsce granica odpowiedzialności karnej) może być sądzona jak osoba dorosła, gdy tak postanowi sąd.
Sąd kilka dni po zbrodni przychylił się do wniosku prokuratury. Ale zażalenie na tę decyzję złożyła matka oraz pełnomocnik 16-latka, którzy uważali, że sprawą Emila B. powinien zająć się sąd rodzinny.
W czwartek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga rozpoznał to zażalenie.
- Zażalenie zostało oddalone - poinformowała tvnwarszawa.pl Joanna Adamowicz z biura prasowego sądu.
To oznacza, że sprawa zostanie przekazana do prokuratury. I że jest to prawomocna decyzja.
Grozi mu 25 lat więzienia
- Czekamy na wpłynięcie akt do prokuratury. Później zostanie podjęta decyzja dotycząca dalszego toku postępowania - informuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Jakie będą dalsze kroki? Teraz prokurator może postawić Emilowi B. zarzuty oraz wystąpić do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego.
Najwyższa kara jaka będzie grozić Emilowi B. to 25 lat więzienia. Wobec osób, które w chwili zbrodni nie ukończyły 18 lat nie można bowiem orzec kary dożywocia.
Podżeganie
W sprawie zabójstwa oprócz Emila B. zatrzymano jeszcze czworo innych nieletnich: 15-latkę, dwóch 15-latków oraz 14-latka.
W stosunku do dwóch z nich (15-letniej Roksany i 15-letniego Dawida K.) została podjęta decyzja o przekazaniu sprawy prokuraturze. W stosunku do 15-letniego Andrieja decyzja nie została jeszcze podjęta.
Z kolei czwarty zatrzymany według przepisów, nie może być sądzony jak dorosły. W jego przypadku prawdopodobnie postępowanie będzie się więc toczyło przed sądem dla nieletnich.
Śledczy do tej pory nie zdradzają roli zatrzymanych osób, ale - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - według prokuratury mogło chodzić o podżeganie do zabójstwa.
Kuba wywieziony i pobity. Miesiąc przed śmiercią w szkole
Autorka/Autor: kz/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24